Reklama

Tragedia: Pieszy zginął na miejscu

28/01/2016 08:11

Miał zaledwie 32 lata, a przed sobą całe życie. Osierocił dwójkę dzieci. Co robił feralnej nocy? Co skłoniło go, aby pójść pieszo ruchliwą i niebezpieczną trasą, cieszącą się złą sławą "piątką", której nie lubią kierowcy, a piesi wystrzegają się jak ognia? Dlaczego szedł po jednej z najniebezpieczniejszych dróg w Polsce? Czy było bliżej do domu? Wygodniej? Tego nie dowiemy się już nigdy. Ten młody człowiek prawdopodobnie wracał do domu, do rodziny, do dzieci. Niestety, nie dane mu było dotrzeć do celu...


Do wypadku doszło w nocy. Było dobrze po drugiej, kiedy ford mondeo, prowadzony przez 19 – letniego mieszkańca Piły, uderzył w 32- letniego mieszkańca gminy Żmigród. Jak poinformował nas Piotr Dwojak z Policji w Trzebnicy, pieszy przebiegał przez drogę krajową nr 5, czyli obwodnicę Żmigrodu, pomiędzy stacją paliw Orlen a basenem. Uderzenie było bardzo silne, pieszy zginął na miejscu. Jak ustalili policjanci, kierowca forda był trzeźwy. Na miejsce tragedii przybył lekarz, straż pożarna, prokurator i policyjna grupa dochodzeniowa. Ruch na drodze był zablokowany, utrudnienia ustały nad ranem, kiedy policja i prokuratura zakończyli zabezpieczanie śladów. Sekcja zwłok wykaże czy pieszy był trzeźwy, w trakcie wypadku.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do