Nieuchronnie nadchodzi koniec roku, a co za tym idzie – czas na ostatnią w 2015 r. sesję Rady Miejskiej w Trzebnicy. Do niedawna o posiedzeniach radnych byliśmy informowani e-mailem, który wysyłała nam pani Jadwiga Mirowska z Biura Rady Miejskiej. W ostatniej chwili co prawda, ale zawsze. Jednak o ostatniej sesji samorządowców z dnia 30 listopada nie zostaliśmy poinformowani, nie mogliśmy zatem przekazać czytelnikom istotnych informacji – choćby tej o podwyżce opłaty za wywóz śmieci. Jako, że gmina nie zadała sobie trudu poinformowania mieszkańców o czekającej ich podwyżce, trzebniczanie dowiedzieli się o niej z... rachunków ze spółdzielni mieszkaniowych, o czym pisaliśmy przed tygodniem.
Nauczona tym nie najlepszym doświadczeniem postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Zadzwoniłam zatem do biura Rady Miejskiej i zapytałam o termin kolejnej sesji:
- Proszę się skontaktować z panem sekretarzem urzędu, bo ja nie jestem upoważniona, dziękuję bardzo– powiedziała mi Jadwiga Mirowska z biura Rady Miejskiej po czym odłożyła słuchawkę, zostawiając mnie, przyznaję, w stanie absolutnego zbaranienia.
Urzędniczka z biura Rady Miejskiej nie jest upoważniona do udzielania informacji, które są jawne, powinny być udostępnione wszystkim obywatelom i które każda "normalna" gmina udostępnia na swoich stronach internetowych??? Tego jeszcze nie grali, nawet w Trzebnicy...
Burmistrz zarzuca nam, że NOWa wszędzie węszy podstęp. - Jak tu nie węszyć, skoro muszę zawracać głowę samemu sekretarzowi gminy, aby dostać najprostszą informację – pomyślałam sobie, wybierając numer Urzędu Miejskiego i prosząc o połączenie z Danielem Buczakiem, który oczywiście nie odebrał telefonu. Pewnie był zajęty, nic nowego.
Niezrażona niepowodzeniem wystukałam na klawiaturze numer przewodniczącego Rady Miejskiej, Mateusza Stanisza. Nie odebrał, ale oddzwonił i – o dziwo – bez oporów podał mi tę ściśle dotąd tajną informację, czyli datę i godzinę planowanej sesji Rady Miejskiej, co mnie nieco wzruszyło, bo już byłam przygotowana na konieczność wyciągania tychże danych podstępem.
Przy okazji – nie ukrywam, że poprosiłam redakcyjnego kolegę, aby zadzwonił do pani Jadwigi Mirowskiej z biura Rady Miejskiej jako mieszkaniec Trzebnicy i zapytał o termin sesji Rady Miejskiej. Zaledwie 40 minut po moim telefonie pani Mirowska bez najmniejszych oporów i bez koniecznych upoważnień, bardzo uprzejmym głosem poinformowała go, iż posiedzenie samorządowców odbędzie się 23 grudnia o godz. 13 w sali nr 48 w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy...
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie