Reklama

Kondukt żałobny z trumną

10/12/2015 05:18
Pracownicy szpitala powiatowego od 4 grudnia prowadzą akcję protestacyjną. Jak mówią, nie mogą już dłużej patrzeć na bezczynność samorządowców, którzy nie podejmują działań, aby ratować szpital.

We wtorek zorganizowali marsz żałobny - ostatnie pożegnanie szpitala. Kondukt żałobny wyruszył spod lecznicy i ulicami miasta przeszedł do Hotelu Trzebnica, gdzie odbyły się konsultacje społeczne. Protestujących obserwowały niemal wszystkie media regionalne, a także największe ogólnopolskie stacje telewizyjne.

Pracownicy szpitala, ich rodziny, a także mieszkańcy Trzebnicy - w sumie około tysiąca osób. W czarnych ubraniach, z czarnymi flagami, przy dźwiękach trzebnickiej orkiestry dętej grającej marsze żałobne, przez blisko godzinę poruszali się ulicami miasta. Tuż za muzykami mężczyźni wieźli symboliczną trumnę. Przemarszu nie dało się nie zauważyć i nie usłyszeć. Muzyka, gwizdki, werble, krzyki i buczenie - takie dźwięki przepełniały trasę przemarszu.

Zapraszamy. Przyłączcie się do nas - mówili pracownicy szpitala.

Część mieszkańców chętnie włączała się, inni tylko z daleka obserwowali "żałobników". Kierowcy, którzy stali w korkach raczej nie denerwowali się, tylko z zaciekawieniem obserwowali zdarzenia.

Protestujący zatrzymywali się pod urzędami. Pod budynkami starostwa powiatowego zapalali świeczki. Do protestujących wyszli obaj starostowie.

Bezradność radnych rozpaliła złość. Zobaczcie ilu nas jest. Zapalamy świece, które będą symbolem nadziei, którą niesiemy dla społeczeństwa i szpitala. Siła jest w ludziach, którzy chcą szukać rozwiązań. Taka jest nasza desperacja. Szukamy rozwiązań i ratunku. Tysiące osób wyszło na ulicę, aby pokazać swoje niezadowolenie - mówił pod budynkiem starostwa przy ul. Leśnej Henryk Szymański, pediatra, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego.

 

Cała akcja została doskonale, niemal profesjonalnie zorganizowana. Organizatorzy, czyli Komitet Protestacyjny zadbali o najmniejsze szczegóły. Niemal każdy uczestnik wyposażony został w czarną flagę, tak zwaną szturmówkę, były też transparenty z napisami. W pochodzie szła orkiestra dęta, uczestnicy transportowali ze sobą trumnę. Większość miała przypięte kiry. Sama debata odbyła się w Hotelu Trzebnica, który jest najbardziej luksusowym obiektem tego typu w Trzebnicy. Na naszym profilu facebookowym od razu pojawił się komentarz, w którym internauta zapytał, "Ile to kosztowało i kto za to płaci?".

Pytanie to zadaliśmy Henrykowi Szymańskiemu, lekarzowi, który jest przewodniczącym Komitetu Protestacyjnego. - Nie będę wchodził w szczegóły. Odpowiem tak: nasze działania są spontaniczne. Zebraliśmy pewne środki. Poza tym wiele osób nam pomogło. Przeprowadziliśmy też zbiórkę. Każdy z pracowników ma rodzinę, znajomych, wszyscy chętnie włączali się w naszą akcję - odpowiedział przewodniczący Komitetu Protestacyjnego.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do