Reklama

Łatwe zwycięstwo szczypiornistów z Obornik Śląskich

29/10/2015 16:17
Podopieczni trenera Artura Szabata od razu zaczęli natarcie na przeciwników z Lubinia. W pierwszych pięciu minutach gry Oborniczanie wrzucili przeciwnikom aż pięć bramek pod rząd, już od początku narzucając swoje zasady i ustalając tempo gry. Zawodnicy Boru stworzyli silną defensywę strefową, przez którą Lubinianie zupełnie nie mogli przejść, co prowadziło do strat Zagłębia i w konsekwencji szybkich ataków Boru.

Wynik przez cały mecz kontrolowali Oborniczanie, co nie jest niespodzianką, gdyż SPR Bór był zdecydowanym faworytem meczu. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się prowadzeniem 17:10 dla SPR Boru Oborniki Śląskie.

Druga odsłona meczu to kontynuacja dobrej gry w obronie Oborniczan i konsekwentne powiększanie przewagi. Zagłębie II Lubin starali się podjąć walkę, jednak różnica w klasie zawodników obu drużyn była widoczna gołym okiem, a SPR Bór nie dawali przeciwnikom żadnych szans. Ostatecznie mecz zakończył się 32:20, a najskuteczniejszymi strzelcami drużyny z Obornik Śląskich byli Kamil Ramiączek – 7 bramek oraz Artur Szabat – 6 bramek.

Jesteśmy zadowoleni z wyniku, z samej gry nie za bardzo. W ataku mogliśmy zagrać lepiej, a gdybyśmy dziś grali z innym przeciwnikiem, moglibyśmy mieć z tego powodu kłopoty. Obecnie mamy trochę "kaca" po meczu w Poznaniu, gdzie po wyrównanym meczu przegraliśmy w samej końcówce, jednak teraz musimy skupić się na dwóch ciężkich meczach, które mamy przed sobą – tymi słowami grę swoich zawodników skomentował trener Artur Szabat.

Przypomnijmy, że w zeszłą sobotę zawodnicy Boru przegrali, po wyrównanym meczu i kontrowersyjnych decyzjach sędziego, z WKS Grunwald Poznań 27:29.

KM

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do