Pomóż zwierzętom - podpisz apel do polityków

Zwierzęta cierpią w milczeniu. Za zamkniętymi drzwiami, grubymi murami, wysokimi ogrodzeniami. Tylko czasem dobiega do nas, ludzi wołanie o pomoc. Najczęściej jest ignorowane, bo co może znaczyć ryk, kwik, szczekanie, miauczenie czy gdakanie. Ale jeśli wsłuchamy się w te dźwięki, to usłyszymy ile jest w nich bólu, cierpienia, przerażenia i rozpaczy.
Ustawa o ochronie zwierząt mówi, że zwierzę jest zdolne do odczuwania cierpienia, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Ale jakże często są to puste nic nieznaczące słowa.
Cierpią też zwierzęta futerkowe, np lisy. Hodowane w ciasnych klatkach, karmione pleśniejącą padliną, zestresowane. W desperacji ranią się same, ale to nieważne, byleby tylko futro nie ucierpiało, bo lis w postaci futra ma skończyć na grzbiecie człowieka. Te zwierzęta będą ważne tylko po śmierci, przeliczone na błamy.
 Lepsza ochrona zwierząt wymaga nowych rozwiązań prawnych i politycznych. Los milionów zwierząt hodowanych w Polsce zależy od decyzji polityków. Dlatego teraz, przed wyborami parlamentarnymi stowarzyszenie "Otwarte klatki", którego celem jest zapobieganie cierpieniu zwierząt poprzez wprowadzenie zmian społecznych zwróciło się do wszystkich z propozycją podpisania apelu do polityków. Na stronie internetowej stowarzyszenia można złożyć podpis pod petycją, w której zawarta jest prośba o uwzględnienie ciężkiego położenia zwierząt żyjących w klatkach.
- Chcę, żeby mój głos w nadchodzących wyborach pomógł zwierzętom. Będę wybierać spośród tych kandydatów, którzy zgodnie z wolą milionów Polaków i Polek staną w obronie zwierząt - brzmi fragment odezwy.
Może uda się sprawić, aby najbliższe wybory parlamentarne miały sens w szerszym, niż tylko polityczny kontekście -  może będą ważne dla życia na całej planecie.



Jeżeli nie jesteś obojętny na los cierpiących zwierząt wejdź na stronę internetową http://www.otwarteklatki.pl/apel-o-ochrone-zwierzat i podpisz apel do polityków.