W przemyśle spożywczym jest wiele sposobów zabezpieczania żywności przed pleśnią. W warunkach domowych najlepiej jest dbać o czystość w miejscu, w którym będzie przechowywane jedzenie. Pamiętajmy o tym, że powinno być tam też sucho i dość chłodno. Zarodników pleśni nie widać. Są bardzo maleńkie i lekkie i bardzo łatwo się przenoszą.Gdy znajdą sprzyjające warunki szybko się zagnieżdżają i rozrastają. Pleśń lubi środowisko kwaśne, wilgotne i ciepłe. Jednak niska temperatura też jej nie niszczy - spowalnia jedynie jej wzrost. Dlatego lodówka nie uchroni produktów spożywczych już zakażonych zarodnikami: spleśnieją tylko wolniej.
Więcej na następnej stronie...
[caption id="attachment_80519" align="aligncenter" width="285"] Nawet niewielka ilość pleśni sprawia, że produkt nie nadaje się do zjedzenia.[/caption]
Sama pleśń nie jest szkodliwa, szkodzą jedynie produkty jej przemiany materii nazywane mikotoksynami. Nie wystarczy odkrojenie spleśniałego kawałka, należy wyrzucić cały produkt, ponieważ zagnieżdżona na nim pleśń może być z gatunku wytwarzającego dużo tych związków. Zaszkodzić może produkt, z którego usunęliśmy nawet maleńką plamkę pleśni, bo mogła ona wytworzyć już tyle mikotoksyn, że są już one w całym produkcie. Oczywiście nie znaczy to, że zachorujemy ciężko po przypadkowym spożyciu niewielkiej ilości pleśni. Jednak częste spożywanie spleśniałego jedzenia z trującymi mikotoksynami może wywołać trudne do leczenia mikotoksykozy. Poważniejsze postacie tych chorób mogą powodować zmiany w kanalikach żółciowych, tłuszczowego zwyrodnienia wątroby, krwawych wybroczyn i martwicy, a nawet pierwotnego raka wątroby.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie