Przez całe dwa dni było głośno i bogato. Przez Plac Pielgrzyma przewinęło się wielu mieszkańców miasta i gości przyjezdnych.
Atrakcji było bardzo dużo i każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Tylko chyba w tym natłoku wrażeń gdzieś zagubiła się główna idea przyświecająca tym dniom: promocja największego bogactwa naszego regionu - sadownictwa.
Tylko gdzieś wśród kramów i kramików oferujących wszelkie dobro, gdzieś pomiędzy sceną, a wesołym miasteczkiem zniknęły pachnące jabłka z trzebnickich wzgórz, utonęły w morzu gofrów, zapiekanek, żelków, biżuterii, zabawek i wszelkich innych towarów.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Produkty regionalne powinny być na głównym miesjcu wyeksponowane. A nie z tyłu wszystkich innych plastikowych rzeczy !!!