Może jednak warto rozważyć pozostawienie go w hotelu lub u rodzinki.... Nie? OK, więc jedzie z nami, ale...
Tak naprawdę nie ma znaczenia czy jedziemy kilka czy kilkadziesiąt kilometrów, czy będziemy leżakować czy spacerować. Ważne żebyśmy pamiętali o paru sprawach.
Nasz pies znacznie gorzej znosi wysokie temperatury niż kot. Nawet zdrowe i młode pieski mogą ulec przegrzaniu, nie wspominając o seniorach i rasach brachiocefalicznych - z krótkim pyszczkiem.
Nie forsujmy więc naszych podopiecznych - dla nas również górska wspinaczka, biegi przełajowe czy zwiedzanie ruin w pełnym słońcu nie należą do przyjemności.
Nie zostawiajmy psa w samochodzie - nawet w cieniu z uchylonym oknem. To tak jakbyśmy siedzieli wewnątrz blaszanej puszki w futerku - temperatura szybko rośnie i sytuacja staje się niebezpieczna dla życia.
Więcej na następnej stronie...
Psy mają bardzo niewiele gruczołów potowych, a samo zianie może nie wystarczyć by schłodzić organizm. Pies potrzebuje cienia, dużej ilości wody i "wiatru we włosach". Nie oznacza to, że wystawiamy mu podczas jazdy samochodem głowę przez okno, ale to, że mimo niechęci do kąpieli - w gorące dni powinniśmy moczyć jego futerko i zapewnić sierściuchowi dostęp do wentylatora.
Jeżeli jednak po całodzienny plażowaniu zobaczymy u naszego zwierzaka niepokojące objawy: ogólny niepokój, dyszenie, ślinotok; czerwone, suche dziąsła i spojówki; gorące uszy i brzuch - temperatura potrafi przekroczyć 41C; skrajnie: wymioty, drgawki i omdlenia - oznacza to, że nasz czworonóg ma najprawdopodobniej udar cieplny. W takiej sytuacji niezbędna jest szybka pomoc weterynaryjna. Konieczne jest dożylne podawanie płynów i monitorowanie wtórnych powikłań, takich jak niewydolność nerek, rozwoju objawów neurologicznych, zaburzeń krzepnięcia, zmian w ciśnieniu krwi i zaburzeń elektrolitowych .
Zanim jednak dotrzemy do lekarza jest kilka rzeczy, które właściciel psa podejrzanego o udar cieplny może zrobić. Po pierwsze, powinniśmy skontaktować się z lekarzem weterynarii i powiadomić o sytuacji i planowanej godzinie przyjazdu. Jak najszybciej rozpocząć schładzanie psa za pomocą chłodnej, ale nie zimnej wody - można stosować okłady na brzuch, pachwiny i łapy, włączyć nawiew klimatyzacji lub wentylatory.
Nie można zanurzać psa w lodowatej wodzie, ponieważ zbyt szybkie chłodzenie powoduje skurcz naczyń obwodowych i w rezultacie zmniejszone oddawanie ciepła.
Niestety czasami zdarza się tak, że mimo największych starań nie udaje się pomóc nieszczęśnikowi. Dlatego pamiętajmy, że upały bywają groźne nie tylko dla nas i dlatego może warto wystawić przed dom, dodatkową miskę z wodą- może jakiemuś bezdomniakowi uratujemy życie.
Lek. wet. Karolina Mrozek
Gabinet Weterynaryjny "Czarny Kot" w Żmigrodzie
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie