W sobotę Kocie Góry opanowali miłośnicy dwóch kółek. Do wyścigu zgłoszono 140 zawodników. Wśród 22 teamów, połowa to drużyny zagraniczne – nic w tym dziwnego, wyścig z roku na rok staje się coraz bardziej prestiżowy, a od tegorocznej, trzeciej już edycji, zyskał rangę imprezy UCI (kat. 1.2). Oznacza to, że rywalizacja w Trzebnicy pozwoli zawodnikom zdobyć punkty do europejskiej klasyfikacji Euro Tour.
Jak nam powiedzieli uczestnicy wyścigu, piękne okolice Trzebnicy to wyzwanie dla kolarza – trasa prowadziła z Trzebnicy, ulicą ks. Bochenka, Klasztorną, Oleśnicką w kierunku Głuchowa Górnego, a następnie przez Czachowo, Radłowo i Skotniki, Tarnowiec, Zawonię, Cerekwicę z powrotem do Trzebnicy. Ostre podjazdy i skręty sprawiały, że wyścig wcale nie był łatwy.
Dodatkowo "pod górkę" robiła kolarzom kapryśna pogoda, przez część trasy jechali w strugach deszczu, na mokrej, śliskiej nawierzchni. Zawodowcy musieli pokonać osiem okrążeń po 24,3 km – w sumie aż 194,4 km.
Więcej na następnej stronie...
Początek wyścigu był bardzo szybki, zawodnicy jechali w grupie, długo nikt nie miał zauważalnej przewagi. Dopiero po kilkudziesięciu kilometrach około dwudziestu kolarzy zdecydowało się na ucieczkę. Na ostatnim okrążeniu długo prowadził Mario Gonzalez (ACTIV JET TEAM), a decydujący atak nastąpił na końcowych 10 kilometrach.
Pierwszy na metę wjechał Frantisek Sisr, a tuż za nim Maros Kovac. Zażarta walka o trzecie miejsce toczyła się do ostatniej chwili. Wyszedł z niej zwycięsko Kamil Zieliński (Domin Sport) – dosłownie o włos, o grubość opony lub, jak kto woli, o tysięczne części sekundy. Czwarte miejsce zajął Emanuel Piaskowy (Cycling Academy Team). Zwycięzca wyścigu zameldował się na mecie o godz. 15.13 – trasę pokonał w czasie 4h 42m 53s, jechał ze średnią prędkością 41,232km/h.
[caption id="attachment_74331" align="aligncenter" width="640"] Frantisek Sisr na mecie[/caption]
Za premie specjalne nagrodzeni zostali: Igor Bojew (Russian National Team), Mario Gonzalez (Activ Jet Team) i Adam Stachowiak (KOLLS-BDC Team).
Wyścig zawodowców nie był jedynym wydarzeniem święta kolarzy w Trzebnicy. Tuż po godz. 14 ruszył wyścig dzieci – najmłodsi startowali w różnych kategoriach wiekowych, mieli do przejechania 3 km i świetnie sobie poradzili.
- Mam 12 lat, od trzech jeżdżę tak bardziej wyczynowo – powiedziała nam zdobywczyni pierwszego miejsca w swojej kategorii wiekowej - Natalia Rau z Trzebnicy i dodała: - Jeżdżę sama, tata ustala mi treningi, jeżdżę po Lesie Bukowym, nie jakoś tak regularnie, ale jak mam ochotę.
[caption id="attachment_74328" align="aligncenter" width="580"] Natalia Rau, zdobywczyni I miejsca w swojej kategorii wiekowej w Wyścigu Dzieci[/caption]
Dzieciaki poważnie podeszły do wyścigu i ostro walczyły, pokazując, że – wbrew temu, co się mówi o "dzisiejszej młodzieży" – nie wszyscy jej przedstawiciele spędzają czas jedynie przed telewizorem czy komputerem. Kto wie, może właśnie w Trzebnicy dane nam było oglądać przyszłego zwycięzcę Tour de Pologne?
OBSZERNĄ RELACJĘ I WYNIKI WYŚCIGU ZNAJDZIESZ W WYDANIU PAPIEROWYM NOWej GAZETY LUB W E-GAZECIE
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie