W pierwszej części spotkania początkowo obydwa zespoły grały "bramka za bramkę". Od dziesiątej minuty lekką przewagę uzyskali młodzi zawodnicy gospodarzy. Bór grał nierówno, a słabe momenty gry przeplatał świetnymi akcjami głównie w ataku. W dwudziestej dziewiątej minucie pierwszej połowy Bór, prowadząc trzema bramkami dwukrotnie rozgrywał akcje w ataku i zamiast schodzić na przerwę z przewagą kilku bramek zakończył ją wynikiem 14:15.
Druga połowa połowa spotkania to bardziej wyrównana gra obydwu zespołów i sporo błędów z jednej i drugiej strony. Emocje z minuty na minutę rosły. W pięćdziesiątej piątej minucie Bór prowadził różnicą dwóch bramek i wówczas jeden z obornickich zawodników nie wytrzymał "ciśnienia" i za swoje zachowanie na boisku otrzymał czterominutową karę. Chwilę później kolejny zawodnik SPR-u powędrował na ławkę kar i Bór swoje akcje rozgrywał w podwójnym osłabieniu. Kryzysowa sytuacja podziała na nasz zespół mobilizująco. Bardzo aktywna obrona SPR-u sprawiła duże problemy młodym zawodnikom z Lubina. Osłabieni oborniczanie w końcówce byli bardzo skuteczni i wykorzystali kolejne błędy przeciwników. Mecz Bór zakończył kompletem zawodników na boisku i z kompletem punktów.
Przemysław Bagiński: - To końcówka sezonu. Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek każdy zespól ma swoje problemy. My też mamy swoje, jednak radzimy sobie z nimi. Nie musieliśmy mieć takiej nerwowej końcówki tego spotkania. Kłopot personalny zrobił się gdy Michał Szczepanik otrzymał niepotrzebną czterominutową karę za dyskusję z sędzią i chwilę później do niego dołączył Konrad Burchacki. Oceniając te wydarzenia po meczu można powiedzieć, że podziało to na zespół mobilizująco, bo naprawdę cztery osoby świetnie walczyły na boisku w tym okresie. Jednak trzeba też brać pod uwagę, że nasz przeciwnik był mniej doświadczony i zamiast wykorzystać swoją przewagę liczebną, popełniał błędy. Z jednej strony cieszy mnie zwycięstwo, z drugiej martwi postawa niektórych zawodników i to tych najbardziej doświadczonych. Mamy jeszcze dwa mecze do końca rozgrywek, obydwa piekielnie trudne. Najpierw w Obornikach Śląskich z MKS Poznań, a tydzień później z liderem LKPR Moto-Jelcz Oława. Oczywiście zapraszamy wszystkich kibiców na nasz ostatni mecz w sezonie 11 kwietnia o godzinie 18.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie