Przypomnijmy, że do tego tragicznego wypadku doszło 6 kwietnia 2012 r. Jak ustalił Sąd Rejonowy w Trzebnicy, jadący krajową "piątką" w kierunku Żmigrodu samochodem osobowym chevrolet Grzegorz J., między Małuszynem a Pawłowem Trzebnickim, w miejscu niedozwolonym – na podwójnej ciągłej linii – wykonał manewr wyprzedzania kolumny pojazdów. Będąc na lewym pasie ruchu zmusił jadącą prawidłowo z przeciwka samochodem skoda octavia 36-letnią Monikę B. do gwałtownego zjazdu na prawe pobocze, a następnie na lewy pas ruchu. W wyniku tych manewrów skoda wpadła w poślizg, kobieta straciła panowanie nad samochodem i zderzyła się z jadącym prawidłowo od strony Trzebnicy ciężarowym mercedesem. Grzegorz J. zbiegł z miejsca wypadku, ale dzięki świadkom, którzy zapamiętali numer rejestracyjny pojazdu, jeszcze tego samego dnia został zatrzymany.
W wyniku wypadku kobieta prowadząca octavię poniosła śmierć na miejscu. Jej 3-letnia córeczka Lena z ciężkimi obrażeniami, została odwieziona do szpitala, gdzie po czterech dniach zmarła. W wypadku ranny został również kierowca mercedesa.
Sąd Rejonowy w Trzebnicy uznał Grzegorza J. winnego zarzucanego czynu i wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności, orzekł także karę w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres 9 lat. Grzegorz J. miał także zapłacić koszty postępowania sądowego.
Wyrok zaskarżyli zarówno obrońca oskarżonego, jak i pełnomocnicy osób poszkodowanych: męża i syna Moniki B.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu w całości podtrzymał wyrok pięciu lat bezwzględnego więzienia i zakaz prowadzenia pojazdu przez dziewięć lat. Dodatkowo zasądził po 30 tys. zł dla męża i syna Moniki B., tytułem nawiązki za ewentualne odszkodowanie.
Wyrok jest prawomocny.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Powinien zgnić w kamieniołomie do końca życia. Ten wyrok jest na miarę POlskiego wymiaru sprawiedliwości.