Korupcja na policji?

Sprawę pierwsza ujawniła redakcja Panoramy Oleśnickiej, która na stronie internetowej oraz w ostatnim wydaniu tygodnika napisała o wszczęciu śledztwa. Według gazety ma ono dotyczyć dwóch funkcjonariuszy i nowo mianowanego komendanta jednego z lokalnych komisariatów. Według zawiadomienia do prokuratury, miał on, podarować swojemu przełożonemu, czyli właśnie komendantowi Dyjakowi meble kuchenne oraz meble do salonu, tuż przed objęciem przez podwładnego stanowiska. Według zawiadamiającego, meble miały stanowić "zapłatę" za nominację.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Fabrycznej jeszcze we wrześniu br.

Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.


[hidepost=0]


Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu potwierdziła, że jest prowadzone śledztwo w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej przez wysokiego funkcjonariusza policji. – Śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciw osobie. Nikomu do tej pory nie postawiono żadnego zarzutu - podkreśliła rzecznik Prokuratur Okręgowej Małgorzata Klaus. - Jest ono prowadzone od niedawna i dzisiaj za wcześnie na podejmowanie decyzji personalnych - dodała.

Z kolei rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji Paweł Petrykowski zapewnił, że komendant wojewódzki nie zamierza na obecnym etapie odwoływać lub urlopować komendanta policji w Trzebnicy.

Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że awansowany przez komendanta Dyjaka funkcjonariusz ma własną stolarnię. Ustaliliśmy także, że osoba, która złożyła zawiadomienie do prokuratury, to były policjant.

Komendant Dyjak nie chciał nam osobiście skomentować, co sądzi o tym doniesieniu i o śledztwie. Za pośrednictwem swojego rzecznika prasowego poinformował nas, że donos jest pomówieniem: – Komendant powiedział, że to jest nieprawda. A osobę, która złożyła doniesienie do prokuratury, poda do sądu o pomówienie - powiedziała nam rzecznik Iwona Mazur.

[/hidepost]