NOWa: - Prusicka gala PLMMA 39 tuż, tuż. Po raz pierwszy wystąpi Pan przed własną publicznością. Czy to wytwarza dodatkowe emocje?
Łukasz Borowski: - Powiem szczerze, że zawsze chciałem zawalczyć przed swoją publiką. Niestety jak dotąd nie było takiej możliwość, ale za sprawą organizacji PLMMA i pana burmistrza Prusic Igora Bandrowicza, to moje osobiste marzenie się spełni.
NOWa: - Swojego startu w profesjonalnej "klatce" nie może zaliczyć Pan do udanych, bo były dwie przegrane. Przypomni nam Pan te walki?
ŁB: - Mój debiut w zawodowym MMA nie należał do udanych, ponieważ przegrałem 2 pierwsze swoje zawodowe potyczki, ale jak to w sporcie bywa: raz się wygrywa, a raz przegrywa. Ważne jest to, żeby wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów w kolejnych bitwach. Zrobiłem sobie "rachunek sumienia", zacząłem pracować intensywnie nad swoimi słabszymi stronami i jak widać po kolejnych dwóch wygranych z rzędu, idę w dobrym kierunku. Oczywiście bardzo dużo pracy przede mną, aby stać się kompletnym zawodnikiem, ale "od razu Krakowa nie zbudowali", tym bardziej, że MMA trenuje od dwóch lat, bo wywodzę się z taekwon-do, a jak wiemy są to zupełnie inne światy.
Więcej w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.
[hidepost=0] NOWa: - Ale już później była efektowna wygrana z legendarnym Józefem Warchołem w PLMMA 31 w Koszalinie. Czy ta walka miała dla Pana szczególne znaczenie?
ŁB: - Tak, ta wygrana miała dla mnie istotne znaczenie, bo przełamała moją złą passę i odnotowałem swoje pierwsze zwycięstwo w zawodowej karierze. Poza tym wygrałem przez poddanie, co potwierdza, że moja praca nie poszła na marne.
NOWa: - Ta walka była transmitowana przez ogólnopolską stację telewizyjną Orange Sport. Ma Pan rewelacyjną pamiątkę z tego pojedynku?
ŁB: - Bardzo się cieszę, że mogłem zaprezentować się szerszej publiczności i zawalczyć z legendą sportów uderzanych. Szanuję Józka i chciałem mu jeszcze raz podziękować za walkę, bo mimo swojego wieku prezentuje bardzo dobrą formę sportową.
NOWa: - Kiedy rozpoczęły się przygotowania Pana do prusickiej gali PLMMA 39 i jak one wyglądały?
ŁB: - Moje przygotowania zaczęły się od sierpnia bieżącego roku. Trenowałem w swoim klubie Elitarni MMA Oborniki Śląskie, a także jeździłem na zapasy do zaprzyjaźnionego klubu z Brzegu Dolnego. Odwiedzałem również klub Boi Team Wrocław, z którego mój przyjaciel Kamil Dołgowski też wystąpi na gali PLAMA 39 i będzie to jego debiut na zawodowej arenie. Na początku września wyjechałem z Basią Nalepką do Tajladnii, czyli Mekki sportów walki, gdzie szlifowałem stójkę. W Tajlandii jest gorąco i parno, dlatego tym ciężej się ćwiczy. Teraz jest tam pora deszczowa, a temperatura sięga 35 stopni Celsjusza. Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu i jak tylko będę miał możliwość, to na pewno tam wrócę. Miałem bardzo ciężkie treningi 2 razy dziennie i do tego dodatkowo bieganie. Naprawdę solidnie przepracowałem ten okres, a rezultaty moich starań zobaczycie na gali w Prusicach. Na pewno będę bardzo dobrze przygotowany i dam dobrą walkę!
NOWa: - Jest Pan zawodnikiem, ale również trenerem Elitarnych Oborniki Śląskie. Nauki jakich sztuk walki można zaczerpnąć w waszym klubie?
ŁB: - Wraz z bratem Miłoszem prowadzimy zajęcia dla dzieci, młodzieży i dorosłych, co prawda treningi odbywają się od dwóch lat i tylko dwa razy w tygodniu, ale już możemy się poszczycić wynikami naszych wychowanków, ponieważ mamy m.in. mistrzów Polski w amatorskim MMA. Prowadzimy zajęcia z submission lighting (formuła walki zapaśniczej), mma (mieszane sztuki walki) oraz muay tai (boks tajski). Staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do trenowania dla młodzieży i zachęcać ich do tego żeby dbali o swoje ciało, bo jak to mówią "w zdrowym ciele zdrowy duch", a poza tym lepiej żeby swoje frustracje wyładowywali na sali treningowej, a nie na ulicy. Ja też w przeszłości nie byłem święty, dlatego chcę żeby szukali rozwiązań w sportowej rywalizacji.
NOWa: - Wróćmy do prusickiej gali PLMMA 39. Na widowni zasiądzie 700 widzów, a wśród nich zapewne Pana rodzina i przyjaciele. Co może im wszystkim Pan obiecać przed tą walką?
ŁB: - Tak, to prawda będzie tam spora ilość ludzi, którzy będą trzymać za mnie kciuki i obiecuję, że będzie to widowisko godne zobaczenia. Z tego miejsca chciałby podziękować panu burmistrzowi Prusic za zorganizowanie Gali, na której będę mógł zawalczyć oraz za to że mnie wspiera. Dziękuję organizacji PLMMA, a także bratu, że zaopiekował się całym klubem Elitarni, jak się przygotowywałem do tej gali. Dziękuje bardzo sponsorom: firmie bodypoint.pl najlepsze odżywki i suplementy diety oraz lampy2, bez których nie mógłbym się tak dobrze przygotować do tej walki.
[/hidepost]
NOWa: - Dziękuję za rozmowę.
ŁB: - Dziękuję również i serdecznie zapraszam wszystkich chętnych do Prusic na galę PLMMA 39.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie