
Koniec z jazdą po nierównej drodze, pełnej dziur. W ubiegłą środę wójt Jakub Bronowicki i przedstawiciel wykonawcy podpisali umowę na remont drogi powiatowej, przebiegającej przez gminę Wisznia Mała. Wykonawca zapowiada, że po zatwierdzeniu czasowej organizacji ruchu (wynikającej z prowadzonych prac), rozpocznie przebudowę.
Remont drogi łączącej Kryniczno z sąsiednim Malinem będzie prowadzony na długości 2 kilometrów. Ekipa budowlana zajmie się wymianą podbudowy, położeniem nowej nawierzchni, odtworzeniu czterech zatok autobusowych, remontem poboczy i budową nowych wjazdów do posesji. Prace powinny zakończyć się do końca października.
Przetargiem były zainteresowane cztery przedsiębiorstwa, ale najkorzystniejszą ofertę złożyła firma Heilit-Woerner sp. z o.o, która zaproponowała za remont drogi kwotę 1 mln 414 tys. 374,42 złotych.
Jak poinformował nas Jakub Bronowicki, finansować to zadanie będą: gmina Wisznia Mała, powiat trzebnicki (każdy z samorządów zapłaci 25% wartości zadania), a drugą połowę kosztów przebudowy otrzymano z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli tzw. "schetynówek".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ano chyba ze to zalezy od jakis wyjadkow . choc wydaje mi sie ze tak nie powinno byc bo bo np, umnie jest osoba nie pelnosprawna ktora niema zadnych szans zeby pokonac tak wysoki asfalt .
Ano chyba ze to zalezy od jakis wyjadkow . choc wydaje mi sie ze tak nie powinno byc bo bo np, umnie jest osoba nie pelnosprawna ktora niema zadnych szans zeby pokonac tak wysoki asfalt .
Droga owszem , ok . ale zastanawiam sie dlaczego nie wszedzie sa porobione wiazdy na posesie . Bo np, nie u wszystkich sa porobione a np. gdzies w pola to porobili
A jeśli chodzi o chodnik w Malinie? Tam już teraz jest niebezpiecznie. Kiedy tylko droga krajowa nr 5 jest zakorkowana całe tabuny zamochodów jadą przez Malin z niedozwoloną prędkością. Naprawdę nikt nie zwraca uwagi, że w miejscowości jest ograniczenie do 40 km/h, na to że nie ma chodnika, a po Malinie kręci się pełno dzieci. Czy musi dojść do tragedii aby zrozumieć, że coś trzeba z tym zrobić (jeśli nie chodnik, to może progi zwalniające; wysepki; fotoradar czy poprostu częste wizyty policji drogowej???)
A co z chodnikiem? Przecież ta ulica nazywa się Spacerowa. Dzięki nowej nawierzchni samochody będą mogły jechać szybciej a dzieci idące do szkoły i ze szkoły po drodze bez chodnika będą uciekać przed pędzącymi samochodami i dzięki temu bezpiecznie dotrą do szkoły. Jak były dziury to przynajmniej samochody zwalniały.