Reklama

Czy w szkole muzycznej wszystko gra?

09/09/2014 06:29

Nie było fanfar i wzniosłych przemówień - ale spokojnie i na to przyjdzie czas. Już teraz burmistrz zapowiedział, że uroczyste otwarcie placówki nastąpi 17 października, a podczas tego otwarcia kadra pedagogiczna zaśpiewa w chórze... Dlaczego trzeba tak długo czekać na otwarcie? Może dlatego, że 1 września nie dotarły do szkoły jeszcze wszystkie meble, albo może dlatego, że przed budynkiem trwają jeszcze prace związane z przystosowaniem zieleni?

Na tym pierwszym szkolnym apelu Henryk Rymarczuk, jeszcze do niedawna pełnomocnik burmistrza ds. szkoły muzycznej, przedstawił rodzicom kadrę pedagogiczną. Potem burmistrz  w swoim przemówieniu podkreślił, że to wielki sukces, że w tak małej gminie jak Trzebnica udało się stworzyć taka szkołę. Dodał, że bardzo cieszy się z tego, że tak wiele dzieci rozpocznie w tym roku naukę.

 Wyjaśnił, że całym budynkiem administrować będzie Grażyna Kantecka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2. I nie ma się czemu dziwić, bo przecież tak naprawdę szkoła muzyczna nie zajmuje całego odnowionego budynku, ponieważ dwa piętra zostały oddane na potrzeby funkcjonowania "dwójki".

Burmistrz jeszcze pod koniec lipca, gdy odpowiadał na nasz wniosek, wyjaśnił, że "w chwili obecnej" nie zapadła decyzja dotycząca przeprowadzenia naboru na stanowisko dyrektora. Natomiast Henryk Rymarczuk pracował jako pełnomocnik na podstawie zawartej umowy do końca sierpnia. Nie wiemy zatem kiedy burmistrz zmienił zdanie i dlaczego i tym razem nie ogłosił konkursu na stanowisko dyrektora szkoły muzycznej, ale rodzicom na zebraniu raz jeszcze przedstawił Henryka Rymarczuka już jako "dyrektora, który zajął się organizowaniem szkoły".

Lekcje w szkole muzycznej nie odbywają się w sposób, nazwijmy to "tradycyjny", zapytaliśmy dyrektora o wyjaśnienie metod prowadzenia tam zajęć.

- Uczniowie będą mieć wspólnie zajęcia z teorii, rytmiki, kształcenia słuchu. Zajęcia indywidualne będą z instrumentalistami. Każdy przychodzi na swoje zajęcia, dwa razy w tygodniu. W pierwszym roku każda taka lekcja będzie trwać po 30 minut, w następnym po 45 minut - powiedział nam Henryk Rymarczuk.

Pierwsze zajęcia w nowej szkole odbyły się w ubiegły poniedziałek.

Wiemy także, że rodzice mają możliwość wypożyczenia dla dziecka instrumentu do domu, by mogło ćwiczyć naukę gry. Sprzęty muzyczne są drogie, dlatego też rodzice zostali poinformowani o tym, że za wypożyczenie będzie pobierana opłata, tak jest w przypadku wypożyczenia na przykład harfy (o czym poinformowała jedna z mam). "Coś" w ramach kaucji, na wypadek gdyby instrument w domu uległ uszkodzeniu.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do