Reklama

Najtrudniejszy pierwszy dzień w przedszkolu

02/09/2014 13:23
Mówi się, że wraz z pierwszym dniem przedszkola, dla maluchów zaczynają się obowiązki. Niektórzy rodzice nie chcą, żeby ich trzyletnie pociechy stały się przedszkolakami i odwlekają moment rozpoczęcia edukacji przedszkolnej. Ich pociechy zostają w domach, pod opieką rodziców (mamy coraz chętniej korzystają z urlopów wychowawczych), z babciami lub opiekunkami. Inni rodzice wprost przeciwnie; chcą, żeby ich wyszły z domu, były w grupie z rówieśnikami, uczyły się piosenek, rysowania, a także wielu innych niezbędnych dla przedszkolaka rzeczy.

Niemal każdy rodzic wie, jak ciężko jest w pierwszych tygodniach "oderwać" od siebie dziecko, które kurczowo trzyma się rodziców i nie może rozstać się z nimi przed salą (poniżej radzimy Państwu, jak przetrwać pierwsze dni). Są oczywiście i wyjątki: niektóre maluchy bardzo chętnie wychodzą z domów i nawet w niepogodę maszerują z uśmiechem na ustach do przedszkola.

Wczoraj odwiedziliśmy obornickie przedszkole mieszczące się przy ul. Sikorskiego. Do tej placówki było zdecydowanie więcej chętnych niż wolnych miejsc. Nie wszystkie maluchy zostały przyjęte. Starsze dzieci, które już wcześnie chodziły do przedszkola bardzo chętnie wchodziły do sal, w których znajdowali się ich dobrze znani koleżanki i koledzy. Już na pierwszy rzut oka, a właściwie ucha było wiadomo, w których salach są debiutujące w roli przedszkolaków maluchy. Jedne wchodziły do nowych pomieszczeń zaciekawione, oglądały zabawki, przyglądały się nowym paniom, inne z kolei przekraczały próg bardzo nieufne, a kiedy okazywało się, że trzeba się pożegnać z mamą lub tatą płakały. - Najtrudniejsze zawsze są pierwsze dwa tygodnie - powiedziała jedna z pań wychowawczyń, która pocieszała mamę odprowadzającą swojego synka. Maluch lał łzy, a nauczycielka wzięła go na kolana, przytulała, głaskała i wycierała nosek.

Najmłodsze grupy jedzą posiłki w sali. Kiedy rodzice rozstawali się z dziećmi panie powoli już szykowały śniadanie. Niektóre maluchy dopytywały nawet, co będzie dobrego do jedzenia?

Miejmy nadzieję, że kolejne dni nie będą już dla maluchów takie trudne i dadzą się przekonać, że w przedszkolu jest po prostu... fajnie!

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do