Próg z Teatralnej barierą architektoniczną ?

Najpierw do naszej redakcji przyszedł zdenerwowany mieszkaniec, który wyraził swoje obawy dotyczące progu.

- Przecież to ulica, prowadząca do przychodni. Obserwuję, że chodzi po niej bardzo wiele starszych osób. Czy rozsądne jest, by zamontować na tym skrzyżowaniu tak wielki próg zwalniający? Przecież przez nieuwagę mogą sobie zrobić krzywdę, schodząc z chodnika i wchodząc od razu na tę wysepkę - powiedział nam mężczyzna.

Kilka dni później otrzymaliśmy list do redakcji: "Co to za "cudo", kto jest jego "wspaniałym i niedocenionym autorem"? Mieszkańcy, szczególnie ci poszkodowani przez los powinni wiedzieć, komu mają zawdzięczać te "udogodnienia". Przecież to jak nic bariera architektoniczna dla ludzi na wózku inwalidzkim. W cywilizowanym świecie likwiduje się wszystkie bariery architektoniczne, ale widać Trzebnica do cywilizacji ma jeszcze długą drogę, jest dopiero na etapie budowy barier. Tylko pogratulować wszystkim, a szczególnie tym, którzy zatwierdzili ten "wspaniały` projekt. Czy to tylko niewiedza, czy już arogancja urzędnicza? To się nadaje tylko do natychmiastowej przebudowy" - grzmiał w liście autor listu (nazwisko do wiadomości redakcji).

Po wyjaśnienia zwróciliśmy się do Zbigniewa Zarzecznego, naczelnika wydziału inwestycyjno-technicznego Urzędu Miejskiego. Odpowiedział, że żadnej przebudowy progu zwalniającego nie będzie.

- Ten próg został zaprojektowany i zatwierdzony. W projekcie nie było naniesionych żadnych zmian. Byłem na miejscu i uważam, że ten próg w żaden sposób nie będzie przeszkadzał przechodniom - zapewnił Zbigniew Zarzeczny.

Nie będziemy rozstrzygać kto ma rację w tym sporze. Niebawem sami mieszkańcy wyrobią sobie opinię na temat progu: czy jest on, jak sugeruje w liście mężczyzna "barierą architektoniczną", czy też może to dobre i bezpieczne rozwiązanie, zarówno dla przechodniów, jak i kierowców.