Reklama

Są małżeństwem od 50-lat! Gratulujemy...

29/08/2014 14:08
Wszystkich zaproszonych gości, a także samych Jubilatów powitała Anna Piotrowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Trzebnicy.

- Pożycie małżeńskie jest chyba największym sukcesem dwojga bliskich sobie osób. Gdy 50 lat temu wstępowaliście w związek małżeński, życie wasze wyglądało jak wiosna. Pełne było radości, szczęścia i nadziei... Dziś gdy sięgacie pamięcią wstecz i widzicie owoce waszego trudu, nie żałujecie tych wspólnie przeżytych dni. Bo wiecie, że te 50 lat w jedności i miłości to dowód wzajemnego zrozumienia istoty związku małżeńskiego. To wzór i piękny przykład zgody i miłości małżeńskiej dla tych wszystkich którzy dzisiaj wstępują w związek małżeński - powiedziała Anna Piotrowska.

[hidepost=0]Już na początku uroczystości Jubilaci dokonali wzajemnego podziękowania i uroczystego przyrzeczenia, które sami sobie złożyli. Następnie wójt Jakub Bronowicki wręczył od Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej specjalne odznaczenia w postaci orderów za długoletnie pożycie małżeńskie. Były także życzenia, kwiaty i prezenty. Był szampan i tradycyjne Sto lat... Ale przede wszystkim była wielka radość i wzruszenie. Bo na takie chwile się czeka, i takich chwil się nie zapomina.

- Akt dekoracji był jakby oficjalnym przypieczętowaniem ze strony państwa prawdy o wzorze Waszego małżeństwa dla innych, a równocześnie wyrazem nadziei, że nadal będziecie Państwo służyć przykładem i swoim doświadczeniem dla dobra przyszłych pokoleń - powiedziała Anna Piotrowska.

Wiktoria i Paweł Regowie urodzili się na Kresach, podczas wojny: pan Paweł w 1941 r, a pani Wiktoria w 1944 r. Jako małe dzieci wspólnie z rodzicami - repatriantami, przyjechali i zamieszkali w województwie lubuskim. Tam poznali się i w 1964 założyli rodzinę. Wcześniej pan Paweł, jako młody chłopiec, przyjeżdżał do dziewczyny o kręconych włosach na motorze junaku. Tuż po ślubie pani Wiktoria pracowała w Urzędzie Gminy w Witnicy, a pan Paweł prowadził działalność rzemieślniczą. Trudził się ślusarstwem w szerokim zakresie. Budował kioski, duże hale produkcyjne, robił żaluzje. Zajmowali się również rolnictwem i uprawą warzyw. W Witnicy przyszły na świat ich córki - Dorota i Jolanta. W roku 1976 przyjechali na Dolny Śląsk i osiedlili się w Szewcach, gdzie mieszkają do tej pory. Obok też mieszkają córki, wspólnie ze swoimi mężami i dziećmi. I jak zgodnie mówią: "Życie, choć nie zawsze było łatwe, to mimo wszystko - jest szczęśliwe". [/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do