Nie chcę rozwodzić się nad poziomem komentarzy sportowych i przerostem pustego gadania nad rzetelną informacją, bo to być może moje subiektywne odczucia. Ale to co zaprezentowano nam w sobotę 16 sierpnia ok. godz.18.45 trudno określić słowem innym niż skandal. Oto w sytuacji gdy rozpoczął się finałowy bieg kobiet na 5 km i gdy stawkę zawodniczek prowadziła nasza reprezentantka Renata Pliś, panowie sprawozdawcy, kompletnie nie zajmując się aktualną sytuacją na bieżni, podsumowali wydarzenia poprzednich godzin, a następnie... zakończyli "swoją robotę", żegnając się z widzami ogólnodostępnego programu TVP 2 (odsyłając zainteresowanych do TVP Sport).
W zapowiedziach programowych bezpośrednia transmisja miała trwać do godz.18, więc można było pokazać cały bieg. Ale jak się okazało powodem przerwania relacji z biegu była... konieczność pokazania (głupawych!) reklam. Odczułem takie działanie jako zamach na moje wolności obywatelskie.
Podobna sytuacja miała miejsce następnego dnia, gdy ofiarą reklamowych wymagań padł bieg mężczyzn na 5 km. Tu również sprawozdawcy po zapowiedzi biegu nagle "nabrali wody w usta" i zapowiedzieli przerwę w emisji (na cele reklamowe). Po jej wznowieniu potraktowali bieg jako "niebyły", wracając do niego dopiero gdy dekorowano zwycięzców.
To, że reklamy są najważniejszą częścią programów komercyjnych (z trudem wielkim) staram się zrozumieć. Ale nie zgadzam się na to, by Telewizja Polska zamieniała się w Telewizję Reklamową!
Wojtek Kowalski
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie