Na środku drogi stały dwa wozy, a strażacy pracowali przy pomocy podnośnika. Okazało się, że winne całemu zamieszaniu były pszczoły....
- Otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie od jednego z przechodniów, który powiadomił nas o tym, że rój pszczół znalazł się na drzewie, w pobliżu budki, gdzie sprzedawane są kurczaki. Udaliśmy się we wskazane miejsce, by zdjąć gniazdo. Po przybyciu okazało się, że niedaleko znajdowało się kolejne. Cała akcja trwała ponad 3,5 godziny; pomagali nam koledzy z jednostki z Wiszni Małej - relacjonuje zdarzenie oficer prasowy PSP Dariusz Zajączkowski.
- Strażacy pracowali przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Musieli założyć stroje podobne do takich, jakich używają pszczelarze (kapelusz i kombinezon). Sam rój został ściągnięty za pomocą rojnicy, czyli urządzenia, w którym umieszcza się roje ściągane z drzew - dodaje Dariusz Zajączkowski.
Złapane pszczoły trafiły do jednego z pszczelarzy, którzy, jak wyjaśnił nam strażak, chętnie przyjmują do swojej pasieki te pożyteczne owady.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie