Jajowate rondo w rozbiórce

- Proszę mi powiedzieć dlaczego ta kostka jest ściągana, komu znowu przeszkadza. Ciekawy jestem, co będzie tam teraz robione i kto za to zapłaci? Jak pani myśli? - zapytał retorycznie.

Udaliśmy się więc na miejsce w celu sprawdzenia co tam na rondzie się właściwie dzieje.

- Rozbieramy kostkę, ponieważ jak widać, to rondo zostało wykonane w dość dziwnym kształcie. W związku z tym, niemalże wszystkie samochody wjeżdżają na to rondo i uszkadzają tę kostkę. Nie ma chyba miesiąca, byśmy nie musieli jej naprawiać. Teraz zostanie tam wylany asfalt i miejmy nadzieję, że problem ten zostanie rozwiązany - powiedział kierownik robót.

I rzeczywiście. W ciągu kilku dni rondo przeszło poważny lifting. Pracownicy z firmy Gembiak i Mikstacki zdjęli wyłożoną kostkę, a w jej miejsce wlali asfalt.

- Zdarzało się, że większe samochody, które wjeżdżały na rondo "wyrywały" kostkę" musieliśmy ją nieraz poprawiać. Dlatego kostkę zastąpimy asfaltem - wyjaśnił nam powody tej zmiany Zbigniew Zarzeczny, naczelnik wydziału inwestycyjno-technicznego.

Podobne prace wykonano wcześniej na rondzie na skrzyżowaniu Obrońców Pokoju, 1 Maja, Leśnej i ks. Bochenka. Dlaczego przy ich budowie nie pomyślano o wyłożeniu go asfaltem?

Naczelnik nie potrafił odpowiedzieć na pytanie o koszty tej najnowszej inwestycji. Stwierdził, że przelew nastąpi po przedstawieniu przez wykonawcę kosztorysu robót.

Ostatnie z trzebnickich rond imienia Żołnierzy Wyklętych również jest pokryte kostką. Ciekawe czy i to rondo oddane kilka miesięcy temu do użytku, będzie "polepszane"?

Wyciągnięta kostka zostanie złożona i wykorzystana w najbliższym możliwym czasie. Jeszcze nie wiadomo gdzie trafi. Tymczasem za prace na rondzie, które mogłyby nie być wykonywane, gdyby od razu rondo było wypełnione asfaltem, zapłacić będą musieli wszyscy.