Jak mówi Irena Stawiska, która jest sołtysem Jar trzecią kadencję (pierwsza kadencja była niepełna - trwała rok) jest bardzo dumna ze swojej wsi i jej mieszkańców. – W Jarach zameldowanych jest nieco ponad 100 mieszkańców, ale wiadomo, że niektórzy mieszkają bez oficjalnego meldunku. Coraz więcej osób, które wcześniej żyły we Wrocławiu, chce odpocząć od zgiełku miasta i wybiera wieś, a nasza, o której można powiedzieć, że jest otulona lasem, wydaje się najlepszym miejscem do osiedlenia się. Warunki do tego są doskonałe. Parę kroków od domu jest las, w którym rosną jesienią grzyby, a już niedługo zaczną się jagody. Tu jest po prostu dobry klimat – zachwala sołtyska. Fundusz sołecki, z którego pokrywane są wydatki wsi, to kwota około 6 tys. zł . Pieniądze przeznaczane są na różne cele.
- Część pieniędzy przeznaczamy na opłaty związane z działalnością świetlicy, między innymi na media. Staramy się co roku kupić coś z wyposażenia. Widać, że zakupiliśmy na przykład nowe krzesła, stoły, doposażamy plac zabaw W tym roku planujemy wydać pieniądze również na różne imprezy i spotkania. Staramy się także szukać innych sposobów na finansowanie wydatków. Gdyby nie współpraca ze Stowarzyszeniem "Zielone Jary", to nie mielibyśmy tak dobrze wyposażonej świetlicy. Sami, jako sołectwo nie możemy się starać o środki zewnętrzne – mówi pani Irena i dodaje, że to właśnie dzięki środkom zewnętrznym i współpracy z wieloma osobami, mieszkańcami i instytucjami udało się tak wiele zrobić dla wsi.
- Pamiętam czasy, kiedy postawione w świetlicy krzesło zapadało się w podłogę. Mamy nawet takie zdjęcia. Mimo fatalnych warunków, w świetlicy odbywały się warsztaty, Mikołajki dla dzieci, bo byli chętni ludzie.Były warsztaty z filcowania, rzeźbienia w drewnie; z kolei przed Wielkanocą odbywały się zajęcia pokazujące, jak zdobić jajka. Mamy także grę terenową, a to wszystko, jak podkreślam, dzięki ludziom, którym chce się coś robić nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Trzeba podkreślić, że Jary młodnieją. Kiedy ja przyszłam tu mieszkać 17 lat temu, to przez wieś dziennie przejeżdżały 3 samochody na krzyż, byli sami starsi, w ogóle nie było widać młodych ludzi, a teraz sytuacja bardzo się zmieniła. Pozostało już niewielu rdzennych mieszkańców. Młodzi napływowi mają dzieci, a dzięki temu do wsi weszło życie. To doskonale widać na placu zabaw, który znajduje się obok świetlicy. Mieszkańcy wsi chętnie z niego korzystają. Staramy się być wioską z klimatem – mówi sołtyska i podkreśla, że jednak najbardziej dumna jest ze świetlicy, którą dzięki gminie i środkom unijnym udało się doprowadzić do świetnego stanu. Mimo, że świetlica jest zabytkiem, udało się ją tak wyremontować, tak że znalazł się w niej i kominek i nowoczesne ogrzewanie, kuchnia z prawdziwego zdarzenia i sanitariaty. Przed świetlicą znajduje się parking, a teren wokół jest czysty i zadbany.
- Sporo już zrobiliśmy wspólnymi siłami, ale wiele jest jeszcze do zrobienia, chociażby nowa nawierzchnia drogi dojazdowej do miejscowości. Przydałoby się również rozbudować oświetlenie uliczne, bo w pewnym momencie przestało przybywać lamp, a wieś bardzo się rozbudowuje. Powstają nowe domy i nowe ulice, a mieszkańcy chcieliby dojeżdżać do swoich posesji równymi drogami i mieć oświetlenie. Myślę, że chętni, którzy chcą tu zamieszkać, powinni się spieszyć, bo wsi nie da się "rozciągnąć", ograniczają ją lasy.
Jako największe atuty miejscowości sołtyska wymienia mieszkańców i położenie wsi: - Mamy dwa gospodarstwa ekologiczne. W jednym z nich można poznać metody wypiekania chleba, mamy wyprawę odkrywców "Ścieżkami zdrowia przez Jary". Mamy także bardzo ciekawą ścieżkę dydaktyczną, która zaczyna się w Obornikach, a prowadzi do szkółki leśnej Nadleśnictwa Oborniki Śląskie. Jest także zagroda z dzikami, prowadzona przez myśliwych. Dzięki temu wszystkiemu można zobaczyć wiele atrakcyjnych miejsc i miło spędzić czas. Można też wybrać się rowerem na przejażdżkę, na przykład do Portu Uraz. Ogromnym atutem jest również to, że Jary są blisko Obornik Śl., a także blisko Wrocławia, a z drugiej strony nie ma drogi przelotowej, jest cisza i spokój.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie