Natchnione słowo przekazuje nam bardzo ważne obrazy. Ów wielki znak na niebie z Księgi Apokalipsy, tradycja przypisuje Maryi, Matce Bożej. To Ona jest ową niewiastą, której Syn, Jezus Chrystus, zwycięża moc złego ducha. Jej ucieczka na pustynię jest obrazem starotestamentalnego wyjścia Izraelitów z Egiptu na pustynię (Ap12,1-6). Również obecność Maryi w życiu Jezusa jest zapowiedzią jej orędownictwa wobec Boga w życiu Kościoła. Szczególnie trwanie Maryi pod krzyżem Zbawiciela daje Jej ważne miejsce wobec rodzącej się wspólnoty uczniów Zmartwychwstałego Jezusa, zgodnie z zapowiedzią z krzyża: "Niewiasto, oto syn Twój, ... oto Matka twoja". Nasz naród, od początku swojego istnienia, wraz z Maryją stoi wiernie pod krzyżem Jezusa Chrystusa. Dlatego Kościół stawia Maryję na czele tych, którzy przyjęli wiarę w Zmartwychwstałego. Cały, piękny miesiąc maj jest też w szczególny sposób poświęcony Maryi, która prowadzi nas do Jezusa. Przypominał o tym także św. Jan Paweł II przez swoje zawołanie: "TOTUS TUUS".
Jezus w Eucharystii
Miesiąc maj to także czas uroczystości I Komunii św. w naszych Parafiach. Można nawet połączyć "łąki umajowe, góry, doliny zielone" z uroczystym przyjęciem Jezusa Chrystusa w Komunii św. W tej kolorowej i radosnej atmosferze wchodzimy w niezwykły kontakt z Bogiem. Możemy nawet powiedzieć, że to Maryja przyprowadza nas do Jezusa, który staje się naszym Chlebem codziennym. Wiele zależy również od nas, od naszej wiary, nadziei i miłości okazywanej Bogu. Tylko wtedy w naszym życiu dokona się przemiana, staniemy się prawdziwymi dziećmi Boga, jeśli pójdziemy drogą, którą przeszła Maryją: od Nazaretu po krzyż na Kalwarii. I chociaż ta droga na początku wydaje się trudna, to jednak umocnieni łaską chrztu i kolejnych sakramentów (także Eucharystii) będziemy mogli zwycięsko dotrzeć do celu naszej pielgrzymki. Wspaniałym przykładem i wzorem jest nasz nowy święty – Jan Paweł II. Jego życiowa droga na początku też nie wyglądała radośnie. Jednak z pomocą łaski Bożej i pod opieką Maryi przeszedł tak długi i wartościowy szlak swojego życia. I chociaż nie był wolny od cierpień, choroby i całkowitej niemocy fizycznej pod koniec swojego życia, to jednak duchowo był herosem, który stał się drogowskazem dla dzisiejszego świata, jak wypełniać swoje powołanie życiowe.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie