Reklama

Najpierw demolka, potem...

23/04/2014 05:38
Pobliski chodnik nie został zamknięty, a teren budowy - rozbiórki nie był zabezpieczony, więc pył oraz odłamki gruzu odskakujące od pneumatycznego młota z rozpędem uderzały w przechodniów.

W urzędzie nie dowiedzieliśmy się, co to za prace: – To są roboty wykonywane w ramach bieżącego utrzymania budynku i nadzór nad nimi sprawuje jego administracja - powiedział nam naczelnik wydziału inwestycyjnego Zbigniew Zarzeczny. Administrator, czyli naczelnik wydziału organizacyjnego był w czwartek na urlopie. O demolkę spytaliśmy więc sekretarza gminy Daniela Buczaka, ale zamiast wyjaśnienia zażądał... pytań na piśmie. 15 minut później otrzymał je mailem. ale odpowiedzi nie utrzymaliśmy do zamknięcia numeru, czyli do godzin popołudniowych w Wielki Piątek.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama