Reklama

Dolina krzemowa pod Trzebnicą?

16/04/2014 09:17
NOWa: - Czym jest inkubator przedsiębiorczości?

Robert Adach: - To pomoc, którą chcemy zaoferować tym projektom biznesowym, które mają szansę przetrwać na lokalnym rynku. Taka cenna firma będzie mogła przez pewien czas - 1-2 lat, skorzystać z bezpłatnej siedziby, księgowości i doradztwa w wielu dziedzinach, np poszukiwania partnerów. Do dyspozycji mogą mieć także salę konferencyjną i samochód. Mamy już cztery miejsca, gdzie powstałyby lokalne inkubatory. W Trzebnicy brane są pod uwagę dwie lokalizacje: oficyna przy Leśnej (obecnie remontowana), albo działka na ulicy Milickiej. W Obornikach Śląskich budynek, których chcemy przejąć od Urzędu Marszałkowskiego, w którym kiedyś był kompleks sanatoryjny. Trzecią siedzibą inkubatora byłyby Prusice - budynek po byłym gimnazjum, a czwartą nasze budynki na ulicy Rzeźniczej w Żmigrodzie. Powstanie inkubatorów to szansa na stworzenie nowych miejsc pracy. Chcemy pozyskać środki z zewnątrz na przystosowanie tych budynków pod tą działalność.

NOWa: - Jak inkubator będzie działał w praktyce: jeśli ktoś założy swoją firmę, to przez 2 lata może otrzymywać wsparcie ze strony starostwa. Ale czy nie zachodzi jednak obawa, że przedsiębiorca się uzależnia od tej pomocy?

RA: - W Niemczech, gdzie inkubatory na co dzień funkcjonują, system wygląda w ten sposób, że po roku działalności te firmy zaczynają płacić za wynajem pomieszczeń. Czynsz co miesiąc jest podwyższany, po to by skłonić przedsiębiorców do poszukiwań nowej siedziby na rynku i tym samym zwolnić miejsce dla następnych przedsiębiorców.

NOWa: - Jakie korzyści będzie mieć z tego powiat, jako organ założycielski?

RA: - Powstają nowe firmy, które dają miejsca pracy i będą płacić podatki. Po drugie, zyskujemy kolejne narzędzie do zapewnienia miejsc pracy, już teraz ktoś z ciekawym pomysłem może otrzymać wsparcie na założenie własnej działalności od Powiatowego Urzędu Pracy. Wreszcie nasz powiat stanie się atrakcyjny, by ludzie zaczęli tu prowadzić własną działalność.

NOWa: - Czy jest zapotrzebowanie na inkubatory na naszym rynku?

RA: - To pokazują dane PUP, a konkretnie pożyczki na rozpoczęcie własnej działalności. Ta metoda jest skuteczna, ponieważ wiele tych firm nadal funkcjonuje.

NOWa: - Na co powiat w najbliższym czasie powinien "stawiać": na budowę inkubatorów czy też (w porozumieniu z gminami), na uzbrajanie terenów pod s-5 dla dużych zakładów?

RA:-  Powiat niestety nie stworzył wielu miejsc pracy, one powstały przede wszystkim w sklepach wielkopowierzchniowych. Zależy nam na tym, by nowe miejsca pracy były atrakcyjne. Powinniśmy zainwestować w inkubatory, a po drugie chcę by powiat trzebnicki stał się nową "doliną krzemową". To nowy projekt, wzdłuż s-5 chcemy stworzyć, w oparciu o strefy ekonomiczne, miejsca, do których będziemy ściągać przedsiębiorstwa i inwestycje stawiające na nowe technologie. Takie projekty są dobrze płatne i ekologiczne.

NOWa: - Czy potencjalni inwestorzy są zainteresowani tym pomysłem?

RA: - Będą, jeśli dostaną wsparcie. Najwięcej terenów ma do zaoferowania gmina Trzebnica, ale inwestorzy nie przyjdą do niej, ponieważ działki nie są uzbrojone, a grunty nie są odrolnione. Dzisiaj firmy, zanim zainwestują miliony w nową siedzibę, liczą wszystko w arkuszu kalkulacyjnym i idą tam, gdzie jest bezpiecznie i wygodnie.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do