Przebudź się!

Boży plan zbawienia

Pan Bóg ma swoje plany, które dla człowieka są jeszcze nieznane. Nie oznacza to jednak, że nie możemy zgłębiać Bożych tajemnic. Wiele przykładów przynosi nam historia narodu wybranego. Jednym z nich jest powołanie Dawida na króla. Inaczej widział to Samuel, a inaczej podchodzi do tego sam Bóg (1 Sm 16,1-13). Boże plany wybiegają zawsze w przyszłość, dlatego trudno jest nam znaleźć logiczne uzasadnienie Bożych dróg. Natomiast św. Paweł w Liście do Efezjan podkreśla, że przed przyjęciem wiary wszyscy mają problemy z rozróżnieniem "ciemności" i "światłości" (5,8-14). Natomiast po przyjęciu nauki Ewangelii stajemy się bardziej podatni na wybór "światłości", czyli łatwiej wybrać nam dobro, które pochodzi od Boga.

 

Odpowiedź człowieka

Tematem przewodnim Ewangelii najbliższej niedzieli jest uzdrowienie niewidomego od urodzenia (J 9,1-41). Przed spotkaniem z Jezusem żył w "ciemności", chociaż nawet nie zdawał sobie sprawy ze swoich braków, ponieważ nigdy nie widział świata. Cudowne uzdrowienie przeniosło go do świata widzialnego, a także do "światłości życia w Panu". I mimo tego, że zaczęły się dla uzdrowionego z tego powodu problemy (musiał jakby "wytłumaczyć się" z nowej sytuacji, która zaistniała), to jednak jest on szczęśliwy, że został wprowadzony na nową drogę życia. Natomiast faryzeusze i uczeni w Piśmie pozostają jakby "ślepi" na to wszystko, co przynosi Jezus. Czyny i słowa Mesjasza nie przekonują ich. Zamknięci w swoim starym myśleniu nie dostrzegają duchowo zewnętrznego znaku cudu. Nawet ewidentny "znak z nieba" ich nie obudził, nie uzdrowił. Widać tutaj prawdę, że na siłę nie można nikogo nawracać, czyli "otwierać oczu" na Boga. Jest to tylko o tyle przykre, że wielu ochrzczonych żyje dzisiaj jak poganie, jakby Boga nigdy nie widzieli. W Internecie spotkałem takie satyryczne podejście do tego tematu, poparte rysunkami: "Nie mam czasu dla Boga – za-młody, za-kochany, za-troskany, za-pracowany, za-stary, za późno (+)".