Metalowe rampy i zjeżdżalnie, służące nastolatkom do wykonywania ewolucji i skoków na rolkach, deskorolkach, czy rowerze, niebawem zostaną zdemontowane. W ich miejscu pojawią się urządzenia wykonane w nowszej technologii. Także dotychczasowa nawierzchnia skateparku zostanie zdemontowana i zastąpiona o wiele nowszą i bardziej funkcjonalną dla jego użytkowników.
W ubiegłym tygodniu otwarto nadesłane oferty. Tylko jeden oferent złożył propozycje zaprojektowania i zamontowania nowych urządzeń. Podczas przetargu pojawił się jednak pewien problem... finansowy. Jak wspomnieliśmy, gmina na to zadanie przeznaczyła 50 tys. zł. Tymczasem jedyny oferent zaproponował prawie siedmiokrotnie większą stawkę - 339 tys. 357 zł, to cena za wykonanie usługi, jaką przedstawiła firma MPG s.c. Paweł Głyda, Monika Fogel-Głyda.
Co w takiej sytuacji zrobią urzędnicy? Czy przetarg zostanie unieważniony i ogłoszony jeszcze raz, by poszukać znacznie korzystniejszej oferty. Albo, może znowu skarbnik będzie musiała zrobić "zamieszanie" w gminnej kasie i znaleźć brakujące środki na to zadanie. W tym przypadku należałoby zmniejszyć zaplanowane środki na inne inwestycje, albo znowu gmina zaciągnie kolejną pożyczkę (np. obligacje)?
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie