Reklama

"Prawdziwy obywatel Żmigrodu" ze śmieciami w piwnicy

04/03/2014 07:23
Temat sposobu, w jaki gmina Żmigród zdecydowała się gospodarować śmieciami, powraca na spotkaniach rady jak bumerang. Przypomnijmy krótko, że radni klubu opozycyjnego "Porozumienie Żmigrodzkie" często odnoszą się do wyroku sądu administracyjnego, który uchylił część uchwały określającej sposób gospodarowania odpadami przez Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Żmigrodzie. - Nie płacę za śmieci już trzeci miesiąc - zaczął swoje wyznanie radny - skierowałem pismo do pana dyrektora (Artur Kanicki, dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Żmigrodzie, przyp.red. ) z prośbą, żeby podano mi uchwałę, na podstawie której mam uiszczać opłaty za śmieci. MZGK nie może ogłaszać przetargów, ani zbierać opłat za śmieci, deklaracji, ponieważ to jest podatek. Jeszcze jestem straszony, że jak nie będę płacił, to będę miał z tego tytułu konsekwencje skarbowe. Odesłano mnie do radczyni prawnej. To jest taki prawny "kopiuj - wklej". Panie burmistrzu, a ja nadal pytam, gdzie mam złożyć deklarację? Pan złożył w Urzędzie Gminy w Prusicach - wiem, sprawdziłem. Nie wiem, gdzie pani radczyni. Proszę mi podać uchwałę w obiegu prawnym. Tym systemem działa pan na szkodę interesu prawnego. Ja chciałbym płacić za te śmieci. Niech pan udostępni prawdziwemu obywatelowi Żmigrodu możliwość płacenia za odpady, ale nie mam jak. Ja już trzymam te śmieci w piwnicy, już mi robaki chodzą. To jest poważna sprawa. To co wy robicie, to jest działanie na szkodę interesu publicznego - tłumaczy Bagiński.

Na tę wypowiedź, z wyraźnym zmęczeniem tematem, zareagował burmistrz Robert Lewandowski. - Powinien pan dawać przykład mieszkańcom i płacić za śmieci. My to zrobiliśmy tak a nie inaczej, pan może się z tym nie zgadzać. Jak pan nie chce płacić, no to będzie odpowiednia procedura, zarówno do pana, jak i do na szczęście małej ilości osób, które nie płacą podatku. Nie do końca wierzę, że gromadzi pan te odpady u siebie w piwnicy, pewnie oddaje pan tak, jak wszyscy. Przede wszystkim łamie pan prawo pod względem higienicznym - Zakończył włodarz podkreślając, że nie chce już dłużej "uskuteczniać" tego dialogu.

Radny Bagiński pozostawał jednak nieugięty w swojej retoryce. - Ale to pan łamie przepisy, bo w wyroku prawomocnym sądu wyraźnie jest napisane, że punkt pierwszy uchwały nie może być w obiegu prawnym. To pan autoryzuje to bezprawie, nie ja! - obstawał przy swych racjach  Bagiński. Całą dyskusję podsumowała radna Maria Rybka, stwierdzając, że jeśli radny nadal będzie gromadził śmieci w piwnicy, to "sąsiedzi niedługo wyniosą radnego razem z tymi śmieciami". Czy słowa radny rzeczywiście wyrzuca śmieci do piwnicy, czy też tylko chce sprowokować władzę? Trudno jest uwierzyć, że można przechowywać śmieci w piwnicy przez tyle czasu, nie narażając się na gniew sąsiadów oraz wizytę sanepidu... przy okazji przypomnijmy, że według ustawodawcy śmieci nie są własnością naszą, lecz gminy. Jeżeli więc ktoś widzi śmieci - na mieście albo u sąsiada w piwnicy - to może powiadomić gminę i oczekiwać, że odpady zostaną zabrane. Co więcej, jeśli ktoś nie wie, w jaki sposób sposób pozbyć się odpadów lub nie zgadza się z funkcjonującym systemem śmieciowym, może do drzwi gminy z tymi odpadami zapukać i oczekiwać ich utylizacji.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do