Reklama

Polonia zremisowała u siebie

08/02/2014 10:21

 Poloniści pierwszy mecz zagrali na wyjeździe w Miliczu, pokonując piłkarzy z Baryczy Sułów. W sobotę zaś u siebie zawodnicy podjęli zespół WKS Wieluń z III ligi łódzko-mazowieckiej. Jak się okazało już w pierwszej połowie meczu, WKS Wieluń to wymagający przeciwnik, którego na pewno nie należy lekceważyć. Drużyna zajmuje szóste miejsce w swojej lidze. W trakcie sobotniego meczu trener Adrian Bergier na każdą z dwóch części meczu na boisko wypuścił dwie różne jedenastki.

Mecz choć rozgrywany był z dość trudnym przeciwnikiem, to poloniści nie odpuszczali i walka na boisku toczyła się na dość wyrównanym poziomie. Pierwsza bramka, jaka wpadła w sobotnim meczu powędrowała do siatki gospodarzy już w 11 minucie gry i to po uderzeniu z rzutu wolnego. To jednak nie podłamało naszych piłkarzy. Kolejnej sytuacji nie udało się zakończyć bramką trenerowi Polonii, po uderzeniu którego piłka powędrowała prosto w słupek. Więcej szczęścia mieli goście z Wielunia. W 26. minucie gry dośrodkowanie z lewej strony boiska dobrze w polu karnym wykończył zawodnik gości i gracze WKS-u wyszli na dwubramkowe prowadzenie. To chyba nie bardzo spodobało się trzebniczanom, którzy widać było, że w sposób zacięty próbują odrobić stratę. Starania te zostały nagrodzone już w  41. minucie spotkania Adrian Bergier dośrodkował z rzutu rożnego piłkę wprost na głowę dobrze ustawionego w polu karnym rywali Dawida Cychola i nasz środkowy obrońca pokonał bramkarza drużyny przeciwnej, pewnym i mocnym uderzeniem głową. Pojawiła się szansa na to, że pierwszą połowę uda się zakończyć remisem, więc piłkarze Polonii zmotywowani rozpoczęli jeszcze bardziej zaciętą walkę o piłkę. I słusznie, bo dwie minuty później do wyrównania doprowadził testowany przez Polonię napastnik, który znalazł się w polu karnym gości i popisał się precyzyjnym strzałem w krótki róg, którym pokonał bramkarza gości. Pierwsza połowa zakończyła się więc remisem 2:2.

W drugiej połowie, która była trochę słabsza od pierwszej nie udało się już strzelić ani jednego gola. I choć obie drużyny próbowały stworzyć sobie dogodne podbramkowe sytuacje, to na boisku panował momentami chaos, brakowało przemyślanych akcji, co też przełożyło się na jakość gry i skuteczność podbramkowych sytuacji. Mecz zakończył się remisem 2:2.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do