
Przypomnimy, oleśnicka prokuratura, po wielomiesięcznym postępowaniu, gdzie przesłuchano wielu świadków, po sprawdzeniu wielu dokumentów, faktur itp., oraz po opinii biegłych postanowiła postawić zarzuty karne burmistrzowi Trzebnicy. (Więcej o nowych faktach piszemy w osobnym artykule – przyp. red.).
Tymczasem już 3 dni po naszej publikacji, naszą gazetę zaatakował sam burmistrz i usłużny mu urzędowy biuletyn gminy. Marek Długozima w swoim felietonie, kłamiąc, oświadczył, że gazeta wydała na niego wyrok, ponieważ opublikowała jego zasłonięte zdjęcie i nie podała nazwiska. Jest to oczywiście nieprawda, bo przecież wyroki może wydawać jedynie Sąd. My tymczasem opisaliśmy jedynie fakt, związany z zarzutami, które pod adresem burmistrza sformułował prokurator. A dlaczego nie opublikowaliśmy pełnego nazwiska i zakryliśmy twarz? Takie postępowanie nakazuje nam prawo, a dokładnie Art. 13 pkt. 2. Prawa Prasowego, który brzmi: "Nie wolno publikować w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również danych osobowych i wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę". I właśnie dlatego musieliśmy użyć jedynie imienia oraz inicjału nazwiska oraz zasłonić twarz. Nie była to żadna nasza zła wola, a obowiązek. Co więcej, przed publikacją próbowaliśmy się skontaktować z burmistrzem. Chcieliśmy, aby przedstawił swoje racje i ewentualnie wypowiedział się na temat publikacji swoich danych. Niestety w urzędzie nie umiano nas z nim połączyć, a telefonu komórkowego nie odebrał. Naturalnie wysłaliśmy do burmistrza pismo, w którym wzywamy go do przeprosin, za wygłaszanie pod naszym adresem kłamstw i naruszania naszych dóbr osobistych. Jeśli burmistrz tego nie zrobi, będziemy musieli oddać sprawę do sądu. Jakby tego było mało zaatakowani zostali również radni, którzy zawiadomili prokuraturę o swoich wątpliwościach. Co więcej dopuszczono się manipulacji, niczym w czasach komuny. Użyto bowiem zdjęcia, na którym radni przeglądają dokumentację z budowy basenu, a podpisano, że niby fotografują dokumentację związaną ze sprawą stawu i wysypiska śmieci. Tymczasem, jak twierdzą radni, to właśnie brak możliwości uzyskania pełnych informacji na temat rozliczeń finansowych tej inwestycji, zmusił ich do tego, by o wszystkim powiadomić prokuraturę. Swoją drogą ciekawi jesteśmy, czy urzędowa gazetka miała zgodę prokuratury lub świadków i pokrzywdzonych, na publikację ich pełnych danych osobowych i wizerunku, bo jeśli nie, to złamano prawo.
Ale to jeszcze nie wszystko. 12 grudnia otrzymaliśmy z kancelarii prawnej, wynajętej przez burmistrza pismo, w którym zarzuca nam, że naruszyliśmy jego dobra osobiste, bo nie opublikowaliśmy jego nazwiska i zakryliśmy twarz. Straszył nas też żądaniem wpłaty, uwaga... 36 tys. zł na Caritas. Jednak już dzień później burmistrz chyba zrozumiał absurdalność tych zarzutów, bo przecież w publikacji chroniliśmy jego dane, a nie ujawnialiśmy ich i pewnie dlatego 13 grudnia, burmistrz osobiście przyszedł do naszej redakcji. Okazało się, że przyniósł nam pisemne oświadczenie, o następującej treści: "Niniejszym wyrażam zgodę i wnoszę o publikację swoich pełnych danych osobowych (imienia i nazwiska) oraz pełnego wizerunku w artykułach prasowych związanych z postępowaniem przygotowawczym prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnicy, każdorazowo w przypadku konieczności publikacji danych oraz wizerunku w ramach materiałów prasowych zamieszczanych w tygodniku lokalnym NOWa gazeta trzebnicka." Podpisano Marek Długozima.
Tak więc zgodnie z prawem od tej chwili wolno nam podawać pełne imię i nazwisko oraz wizerunek burmistrza, który przez prokuraturę podejrzany jest o: "Przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego oraz wyrządzenie znacznej szkody materialnej". W tym miejscu warto dodać, że mimo iż burmistrzowi postawiono zarzuty, to jeszcze nie znaczy, że jest on winny zarzucanych mu czynów. Prokuratura będzie musiała udowodnić swoje racje przed Sądem i dopiero tam zapadnie wyrok. Sąd może podzielić zdanie prokuratora i skazać burmistrza, ale może uznać również, że zarzuty są bezpodstawne i uniewinnić burmistrza od zarzucanych mu czynów. Jednak nim to nastąpi, prokuratura musi sporządzić akt oskarżenia, z którego dokładnie będzie wiadomo, jakie są zarzuty i czego dotyczą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie