Reklama

Co dalej ze szkołą dla rodziców?

18/12/2013 14:08
Zostaliśmy poinformowani, że nie będzie już zajęć warsztatowych "Szkoły dla rodziców", a w zamian za to poradnia zorganizuje Uniwersytet dla rodziców. Nie udało nam się jednak dowiedzieć ani jaki jest program tych zajęć, ani jaki harmonogram. Na żadne zapytanie i podnoszone problemy nie uzyskaliśmy od dyrektora PPP jakiejkolwiek odpowiedzi. Dyrektor skupiła się na adnotacji nazwisk rodziców uczestniczących w spotkaniu, a nie na meritum sprawy, co wywołało lęk wśród niektórych. Po lekturze artykułu w poprzednim numerze NOWEJ jesteśmy zszokowani postawą Danuty Buczek. Zgodnie z tym, o co prosiła otrzymała na piśmie 11 pytań dotyczących problematyki funkcjonowania "Szkoły dla Rodziców". Aż 14 dni zajęła jej odpowiedź składająca się z 5 zdań. Zawiera ona sarkazm, ironię i drwinę. Dyrektor Buczek kpi sobie z nas, wytykając nam chyba niewłaściwe nazewnictwo, a my – rodzice zastanawiamy się co tak złego i niestosownego jest w określeniu "kurs"? Żenująca jest odpowiedź, że Poradnia nie była organizatorem spotkania z rodzicami. Odpowiedź Buczek wskazuje na to, że nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Kpiną w kontekście całej tej sprawy jest ostatnie zdanie, które mówi, że poradnia stale zajmuje się udzielaniem pomocy. Każdemu z nas szczerze odechciewa się korzystać z niej, jeśli taki dyrektor sprawuje władzę. Od 9 miesięcy nie możemy z tą panią dojść do porozumienia. Dyrektor zaprezentowała się na spotkaniu jako osoba chłodna, antypatyczna i wyjątkowo wrogo do nas nastawiona. Czy DOBRY psycholog z wieloletnim doświadczeniem może sobie pozwalać na uleganie aż takim emocjom i nieustanne prawienie niewybrednych złośliwości pod naszym adresem na oficjalnym spotkaniu? Co więcej, dyrektor Buczek pozwoliła sobie również na strofowanie starosty, swojego pracodawcy, w naszym towarzystwie – bez reakcji z jego strony! Powstaje zatem pytanie dlaczego starosta, bez grama refleksji nad jej postępowaniem, z taką determinacją broni panią Buczek? Jest to dla nas bardzo niepokojące i zadziwiające. Jeśli dyrektor prezentuje taką postawę wobec rodziców, osób dorosłych, to mamy uzasadnione obawy, że nie potrafi nawiązać prawidłowych relacji z dziećmi i młodzieżą. Suma summarum, po spotkaniu doszliśmy do wspólnego wniosku, że starostwo i poradnia działają na czas, licząc na nasze zmęczenie, zniechęcenie, a w efekcie "rozmycie" niewygodnego problemu jaki dla nich ewidentnie stanowimy.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do