Reklama

Adwentowy radykalizm

10/12/2013 07:50
Biblijne zapowiedzi

Od początku Adwentu prorok Izajasz pociesza nas, że góra Syjon zostanie wyniesiona ponad wszystkie inne góry i pagórki. Te słowa mają głęboki aspekt duchowy, który zachęca do przemiany swojego życia, do "wchodzenia na wyżyny", może nawet na szczyty. Biblijne obrazy "przekuwania mieczy na lemiesze" u proroka Micheasza, też w sposób symboliczny ukazują nadejście nowych czasów, które będą się charakteryzowały bardziej pokojowych charakterem. Nawet jeśli nie będzie to tak bardzo widoczne w życiu zewnętrznym, to właśnie wnętrze człowieka, jego duch, opanuje "pokój Boży". Będzie to konsekwencją przyjścia Pana, oczekiwanego Mesjasza. Podobną rolę spełnia również prorok znad Jordanu – Jan Chrzciciel. Przygotowuje drogę dla Mesjasza w ludzkich sercach. Głosi konieczność pokuty, aby przemieniać najpierw swoje wnętrze.

 

Odpowiedź codzienności

Jesteśmy dzisiaj pokoleniem niecierpliwym. Chcemy mieć wszystko "od zaraz", natychmiast załatwić wszystkie rzeczy. W dodatku ma to być wszystko najlepszej jakości. Te oczekiwania kierowane są także w dziedzinie duchowej (czasami słusznie). Większość traktuje Kościół jak serwis, punkt usługowy. Tymczasem, szczególnie w sferze ducha, potrzebna jest cierpliwość. Św. Jakub w swoim Liście (5,7-10) podaje jako przykład rolnika, który wytrwale czeka na cenny plon ziemi. Ale ten właśnie rolnik, musi najpierw przygotować glebę i zasiać ziarno. Reszta zależy do pogody i innych warunków. Dopiero po jakimś czasie będzie można zebrać owoce. Podobnie jest w życiu duchowych. Trzeba wiele wysiłku, aby przygotować swoje wnętrze na Słowo Boże, trzeba odpowiednich warunków, aby to Słowo rozwijało się, kiełkowało i, w końcu przyniosło owoc przemiany życia, dalszego wzrostu w łasce Bożej. Prowadzi to do konkretnych postaw, które muszą być widoczne w codziennym życiu. Wróćmy znowu do Jana Chrzciciela. Chociaż nad Jordanem obecny był już także sam Jezus, to jednak "nie nastał jeszcze Jego czas". Jan głosił dalej Słowo z mocą, także Herodowi. Tym samym "dotknął" króla i przepłacił to najpierw więzieniem, a później męczeńską śmiercią. Nas także powinna charakteryzować postawa większego radykalizmu w codziennym życiu. Tym bardziej, że śmierć męczeńska nam za to nie grozi. Może jedynie "śmierć" w jakichś codziennych relacjach od innych ludzi, którzy nie zawsze może są nawet warci naszych zabiegów o dobre z nimi "układy". Trzeba umieć odróżnić szacunek wobec drugiego człowieka od zabiegania o jego względy, jeśli jego postępowanie nie jest zgodne z zasadami. Bardzo często właśnie radykalne postawy pomagają innym nawrócić się. Kontynuowany czas Adwentu niech będzie okazją do podjęcia takiego działania.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do