Reklama

Rekultywacja za pomocą śmieci!

10/12/2013 07:47

W Pęgowie wrócił upiorny temat rekultywacji wyrobiska po nieczynnej kopalni surowców budowlanych. Kiedyś mieszkańcom udało się oprotestować próby zasypania glinianki popiołami i innymi odpadami przemysłowymi, dziś wyrobisko stało się kwaterą na śmieci komunalne...

Pierwsze pismo do gminy o nielegalnym składowaniu odpadów w Pęgowie zostało złożone 26 sierpnia. Nic się w tej sprawie nie zmieniło oprócz wymiany listów: były pytania, odsyłania itp. itd. Natomiast śmieci są składowane codziennie i nikt na nie reaguje. To przypomina nasze gminne (od lat nieczynne – przyp. ANB) wysypisko w Golędzinowie. Tam już jest kilka ton. Właściciel nic sobie z uwag nie robi. Po prostu śmieje się w twarz – mówiła na listopadowej sesji Rady Miejskiej Marta Rogala.

Działki 723 i 723/1 w zapisie miejscowego planu zagospodarowania zostały przeznaczone na teren rekreacyjny. Są to doły po gliniance, ale znajdują się pięknym miejscu, pod lasem. – Piękne były do niedawna – podkreśliła radna.

Właścicielem działki jest Mariusz F. Jego obecna działalność polega na wypełnianiu odpadami zbiornika wody. – Działalność ta w sposób bezpośredni narusza interesy naszych mieszkańców. Mam tu na myśli wibracje, hałas, niekorzystne przekształcanie terenu. A co najważniejsze – zmiany stosunków wodnych, co jest bezpośrednim zagrożeniem dla nieruchomości znajdujących się w jego granicach – powiedziała radna.

Zbiornik przylegający do ulicy Wypoczynkowej, czyli oczko wodne sukcesywnie zasilane jest przez śmieci. Woda w nim jest już sinogranatowofioletowa i strasznie śmierdzi fekaliami. Ten zbiornik w planie zagospodarowania został opisany jako istotny element w systemie odprowadzania wód z otaczającego terenu. Woda ze zbiornika przepustem pod ul. Wypoczynkową i systemem wód odpływa do rzeki razem ze śmieciami i smrodem. W dodatku śmieci zapychają przepusty, a to grozi wystąpieniem cieku z koryta i zalaniem niżej położonych posesji.

- Mieszkańcy są zaniepokojeni: właściciel zbiornika pan F. nie ma pozwolenia wodnoprawnego, na podstawie którego mógłby go zasypywać. Nie ma także żadnej decyzji pozwalającej mu na odzysk odpadów, choć opowiada, że on te śmieci segreguje – ta segregacja polega na tym chyba, że śmieci w dzień są przywożone, a w nocy zasypywane. - W Pęgowie mówi się otwarcie, że już za dwadzieścia złotych można wyrzucić ciężarówkę śmieci – wyjawiła sołtyska. – Gdyby burmistrz zareagował na pismo 20 sierpnia, do usunięcia byłoby może kilkadziesiąt ciężarówek tych odpadów, w tej chwili jest już kilka tysięcy ton śmieci. Zwracamy się do Rady Miejskiej z prośbą o wyegzekwowanie od burmistrza działań i decyzji, do których jest zobligowany przepisami prawa – dodała.

Nazajutrz po sesji na stronie internetowej urzędu ukazało się pismo burmistrza Sławomira Błażewskiego  - odpowiedź na interpelację radnego Henryka Cymermana w tej sprawie, złożoną 7 listopada, w którym czytamy m.in.:

"2 października br. starosta trzebnicki skontrolował obowiązek wykonania rekultywacji ww. gruntu w zakresie zgodności wykonania zabiegów z dokumentacją rekultywacji tych gruntów ze szczególnym uwzględnieniem określonych wymagań technicznych

 2 listopada na działkę ponownie przywieziono śmieci zmieszane. Tego samego dnia urzędnicy zawiadomili policję i wystąpili o wszczęcie postępowania w tej sprawie."

Burmistrz informuje, że 8 i 12 listopada pracownicy urzędy przeprowadzili wizje lokalne, podczas których ustalono, że niesegregowane odpady komunalne zostały usunięte z nieruchomości.

22 listopada na działkę znowu zostały zwiezione niesegregowane odpady komunalne. Tego samego dnia urzędnicy złożyli na policję doniesienie w tej sprawie. Burmistrz zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa oraz zwrócił się z wnioskiem do wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska o przeprowadzenie kontroli na działce.

25 listopada burmistrz wezwał właściciela działki do pisemnego wyjaśnienia, w jakim celu oraz z jakim przeznaczeniem są składowane odpady oraz o wskazanie źródła pochodzenia śmieci. Nakazał również podjęcie stosownych działań, zmierzających do "usunięcia ww. nieprawidłowości", jak również do natychmiastowego zaprzestania przywożenia jakichkolwiek odpadów na tę działkę do czasu zajęcia stanowiska przez starostwo powiatowe.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do