Reklama

Pogoń Szczecin już drugi raz odwiedziła Trzebnicę

17/12/2013 06:40

Szczecińska drużyna przyjechała do Trzebnicy w niedzielę pod wieczór. Na ten dzień zawodnicy jednak nie mieli już żadnych planów.

- Dla nas trasa do Wrocławia, to jest jedna z krótszych podróży. Jeśli mamy dłuższą podróż, to przyjeżdżamy do hotelu wcześniej i nocujemy, czasami nawet dwa dni przed meczem i wtedy trenujemy na jakimś stadionie. Tutaj nie było takiej potrzeby, dlatego część zawodników tylko rano miała rozbieganie indywidualne, a z pozostałymi odbędziemy teraz tylko spacer i później jedziemy na mecz - powiedział nam trener Pogoni Szczecin Dariusz Wdowczyk.

Na poniedziałkowy mecz trener wystawił wszystkich piłkarzy, którzy byli zdrowi i chętni do gry. Na pytanie, czy są tacy, którzy mogą być niechętni do gry, trener odpowiedział żartując:

- O myślę, że paru to byśmy znaleźli, ale ukrywają się. Na szczęście dobrze się maskują.

Trener do gry wystawił także tych piłkarzy, którzy już mieli po trzy żółte kartki i istniało zagrożenie, że przy kolejnej zejdą z boiska. W gronie takich piłkarzy znaleźli się: Jakub Bąk, Abdul Moustapha Ouedraogo, Przemysław Pietruszka i Marcin Robak. Do gry powrócili także "kartkowicze": Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama i Maksymilian Rogalski.

Podczas spaceru można było zauważyć, że piłkarze całkiem nieźle znają już nasz Las Bukowy. W pewnym momencie jeden z piłkarzy zadał pytanie, czy będziemy szli do  kościoła leśnego.

Po krótkim spacerze piłkarze udali się do hotelu, by później pojechać na mecz do Wrocławia.

I choć Śląsk Wrocław nie ma ostatnio najlepszej passy na boisku, to jednak trener Wdowczyk stwierdził, że na tym poziomie ligi każdy z każdym może wygrać i nie ma zdecydowanych faworytów.

- Śląsk ma mocny zespół, dobrze zorganizowany, zobaczymy jak będzie - powiedział ostrożnie trener, Dariusz Wdowczyk.

A ponieważ przed meczem na stronie internetowej Pogoni Szczecin pojawił się wywiad z trenerem Śląska Wrocław Stanisławem Levym, zapytaliśmy czy często przed meczami rozmawiają z trenerem przeciwnej drużyny.

 - Czasami się zdarza, że zamieszczamy taką rozmowę. Do mnie też nieraz przychodzą osoby które zajmują się stroną internetową jakiegoś klubu i rozmawiają. Czasami tak bywa. Ale nie ma to na celu wyciągania jakichkolwiek informacji na temat przeciwnika - dodał trener.

Pogoń we Wrocławiu pechowo zremisowała 1:1, tracąc zwycięstwo w ostatniej minucie meczu. Bramkę dla Pogoni Szczecin zdobył Marcin Robak, wyrównał Przemysław Kaźmierczak.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do