Reklama

Gorąca sesja podatkowa

26/11/2013 07:08

Oprócz uchwał dotyczących przyjęcia stawek podatkowych na 2014 rok w porządku obrad pierwotnie znajdował się projekt zmian w tegorocznym budżecie. Jednak wójt Robert Borczyk tuż przed obradami wycofał się z tego pomysłu, wnosząc również autopoprawkę do uchwały ustalającej cenę 1 kwintala żyta będącą podstawą do obliczania podatku rolnego.

W sprawie ceny 1 kwintala żyta odbyła się szeroka dyskusja na posiedzeniach poprzedzających sesję komisji rolnictwa oraz budżetowej. Początkowo wójt zaproponował stawkę 58 zł za 1 kwintal żyta, znacząco niższą od ceny skupu żyta, jaką na 2014 rok wyliczył Główny Urząd Statystyczny (69,28 zł). To jednak nie spodobało się radnym, którzy podkreślali, że tak znacząca podwyżka podatku rolnego, wyliczanego właśnie na podstawie ceny żyta, jest niedopuszczalna, zwłaszcza że w tym roku mieszkańcy zostali poważnie obciążeni tzw. podatkiem śmieciowym, który obowiązuje od 1 lipca.

Ostatecznie przyjęto formułę kompromisową (przy 2 głosach wstrzymujących się) sprowadzająca się do obniżenia podstawy do naliczania podatku rolnego do wysokości 55 zł za 1 kwintal żyta. – Zmieniła się zasada obliczania ceny żyta. Od 1 stycznia 2014 r. podstawą do ustalenia podatku rolnego jest średnia cena skupu żyta za okres 11 kwartałów poprzedzających kwartał poprzedzający rok podatkowy, a nie jak dotychczas za okres trzech kwartałów. Zgodnie z komunikatem Prezesa GUS średnia cena skupu żyta wyniosła 69,28 za 1 kwintal. Zaproponowałem 58 zł, jednak radni zdecydowali się na 55 zł, co jest ceną ciut niższą niż wynikałoby to z poziomu inflacji w 2013 r. Mogę jednak zapewnić mieszkańców, że w razie klęsk żywiołowych prośby rolników o obniżenie podatku rolnego lub rozłożenie go na raty zawsze spotkają się ze zrozumieniem urzędu, którym kieruję – wyjaśniał wójt Borczyk, przypominając, że zbyt radykalne obniżanie ceny żyta może skutkować obniżeniem subwencji, którą przyznaje gminie minister finansów, jak to miało miejsce w 2012 roku, kiedy w gminie obowiązywała cena 52 zł za 1 kwintal żyta.

Woda droższa o 2 grosze

Zawońscy radni jednogłośnie przyjęli również uchwałę, przewidującą niewielki, ale jednak realny wzrost ceny wody dostarczanej do gospodarstw domowych. Cena za 1 m sześc. wody rośnie o 2 grosze do pułapu 2,52 zł + VAT, natomiast stała opłata kwartalna za dostarczanie wody wyniesie w 2014 r. 5,28 zł. Jak zapewniał radnych wójt Robert Borczyk podwyżkę wyliczono tylko o niezbędną do wyprodukowania wody i utrzymania sieci wodociągowej wartość niezbędnych wydatków, które trzeba będzie ponieść na energię, zakup materiałów i usług związanych z naprawą awarii urządzeń, opłaty za korzystanie ze środowiska (czyli za pobór wód podziemnych) oraz koszty pracownicze. Wójt podkreślił również, że trwają prace nad przygotowaniem wniosku o dofinansowanie zewnętrzne modernizacji stacji uzdatniania wody w Głuchowie Dolnym, przy czym cena tej modernizacji nie została wliczona do nowej stawki.

Podatek od środków transportu bez żadnych zmian

Nieoczekiwanie radni, a z nimi również wójt gminy Zawonia, nie podjęli żadnej nowej w treści uchwały ws. podniesienia podatku od środków transportowych. Jak wyjaśniał wójt podczas sesji  stawka podatku od środków transportowych jest "pilnie obserwowana" przez przedsiębiorców, w związku z czym gmina Zawonia, usilnie zabiegająca o ich przyciągnięcie do siebie nie zamierza w przyszłym roku podnosić tego jednego z najważniejszych podatków lokalnych.

W związku z tym utrzymano na niezmiennym poziomie stawki z ubiegłego roku. I tak za samochody ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej pomiędzy 3,5 a 5,5 tony przedsiębiorcy zapłacą 360 zł, za pojazdy do 9 ton – 510 zł, a za pojazdy o masie poniżej 12 ton – 690 zł. Jeżeli chodzi o ciągniki siodłowe i balastowe (zespół pojazdów) podatek wyniesie: poniżej 12 ton – maksymalnie 1.460 zł, natomiast powyżej 12 ton – w zależności od liczby osi – od 440 zł do maksymalnie 2.890 zł. Podatek od przyczep i naczep, które łącznie z pojazdem silnikowym posiadają dopuszczalną masę całkowitą od 7 do poniżej 12 ton, podatek jest stały i wynosi 860 zł.

Ostatnia kategoria podatków lokalnych to oczywiście podatki od nieruchomości. Tutaj wójt rekomendując przyszłoroczne rozwiązania złożył zapewnienie, że podatki te rosną tylko o stopę inflacji, która rok do roku wynosi obecnie ok. 1,5 proc., co oznacza podwyżki o kilka do kilkunastu groszy. Oto kilka przykładów nowych stawek podatku od nieruchomości: od budynków mieszkalnych lub ich części – 0,74 zł od 1 m kw., od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej –23,03 zł od 1 m kw., od gruntu przeznaczonego na działalność gospodarczą – 0,89 zł od 1 m kw.

Respektujcie przepisy prawa

| Do ostrej, a momentami niewybrednej wręcz wymiany zdań doszło pod koniec sesji, kiedy o głos poprosiła Beata Kowalska z Odnowy Wsi Kałowice. Przypomnijmy, że to właśnie Kałowice były przed przedterminowymi wyborami wójta gminy Zawonia, do których doszło 24 lutego, mocno faworyzowane i chwalone za aktywność społeczną przez ówczesnego sekretarza gminy Roberta Borczyka, który ostatecznie zdobył zaufanie 1.351 mieszkańców gminy.

|Beata Kowalska, wspierana przez  inną mieszkankę Kałowic, zadała pytanie wójtowi, dlaczego nie są dotrzymywane ustawowe terminy dostarczania radnym materiałów na sesję na 7 dni przed posiedzeniami Rady Gminy, przez co niektórzy radni nie są w stanie zapoznać się dokładnie z wyliczeniami i zająć jakieś określone stanowisko w ważnych dla gminy sprawach. – To nie jest sytuacja zgodna z prawem. Nie wolno działać w pośpiechu i treść uchwał poznawać na korytarzu na kilka minut przed głosowaniami. Mam nadzieję, że ten przepis o 7-dniowym terminie dostarczania materiałów na sesję będzie respektowany, bo dotyczy to wydatkowania publicznych pieniędzy. Chciałabym też zauważyć, że pan przewodniczący komisji budżetowej Henryk Adamus bardzo ostro potraktował jednego z radnych, który protestował przeciwko zakupowi krzeseł do Gminnego Ośrodka Kultury, i zapewnił go, że nie zostanie radnym w następnych wyborach. To jest zastraszanie ludzi – mówiła w swoim emocjonalnym wystąpieniu mieszkanka Kałowic, solidaryzując się tym samym z radnym Piotrem Grucelą, który na tę nienormalną sytuację w traktowaniu radnych Rady Gminy przez wójta i jego urzędników zwraca uwagę od początku tej kadencji. 

Odpowiedź wójta była tyle szybka, co obcesowa. Nie zwrócił się on z odpowiedzią wprost do Kowalskiej, lecz zapytał radnych zasiadających na sali, czy czują się przez niego oszukiwani. Ci chóralnie odpowiedzieli, że nie, a radny Adamus na wyprzódki zapewniał, że wszystko jest w najlepszym porządku i nic w relacjach wójta z radnymi nie szwankuje. Dopiero wtedy wójt udzielił pouczenia mieszkance Kałowic: – Umieć czytać teksty ustaw to jeszcze nie znaczy je rozumieć. Tutaj dołączyli pozostali radni, którzy wytłumaczyli kobiecie, że nie wie o czym mówi i nie zna specyfiki i zasad pracy radnych i Rady Gminy oraz Urzędu Gminy jako całości.

|Ten żenujący spektakl postanowiła przerwać przewodnicząca rady Dorota Worotniak, która bezpardonowo przerwała dyskusję i zakończyła obrady. To jednak nie zakończyło gorącej dyskusji, gdyż opuszczając salę obrad do Beaty Kowalskiej i jej koleżanki podeszli radni Adamus i Jerzy Łoza, którzy twardo zapewniali, że nie atakowali radnego Gruceli, lecz nie podobał im się sposób głosowania i styl pracy prezentowany przez radnego od początku kadencji, co może się zakończyć dla niego niekorzystnym werdyktem wyborców. Kowalska jednak nie dawała za wygraną, stwierdzając, że mamy do czynienia z "zastraszaniem działaczy społecznych". – Upominam się o respektowanie przepisów prawa – mówiła na głos, co radni Adamus i Łoza skwitowali lekceważącą uwagami: – Nie mają panie chyba co robić w domu, skoro tutaj się pojawiają i awanturują. Nie będę z paniami dyskutował, bo panie nie znają się na tym, co my robimy. Dążąc do jak najszybszego opróżnienia sali przewodnicząca Worotniak apelowała, by zakończyć pyskówki, bo taka dyskusja  "do niczego nie prowadzi". Koniec końców rozmowy przeniosły się na zewnątrz, gdzie emocje wreszcie opadły.

Jak więc widać rządząca Zawonią większość ma problemy ze zrozumieniem, że nie wszystkie metody, a przede wszystkim styl pracy Rady Gminy i samego wójta odpowiadają demokratycznym standardom. Bo te wymagają, by uwag opozycji słuchać, a nieprawidłowości eliminować.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do