
We wtorek 12 listopada 2013 r. dopełnił dni swego ziemskiego życia Jan Józefczyk. Żył 97 lat, z czego 57 spędził w Trzebnicy. Był postacią barwną, człowiekiem nieprzeciętnym i dokąd pozwalało mu zdrowie, społecznie bardzo aktywnym.
Jego strony rodzinne to wieś Połomia na Podkarpaciu, tam przyszedł na świat 17 kwietnia 1916 r. Od 1938 r. służył w Wojsku Polskim, w 1 pułku saperów, wchodzącym w skład 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, dowodzonej przez gen. Stanisława Maczka. We wrześniu 1939 r. walczył, broniąc południowych rubieży Rzeczpospolitej (Rabka – Kraków – Rzeszów – Lwów). Po wkroczeniu Armii Czerwonej przedostał się na Węgry – tam został internowany.
W 1945 r. wrócił do Polski. Na początku 1946 r. Państwowy Urząd Repatriacyjny w Rzeszowie skierował go na Dolny Śląsk, do Trzebnicy. Odegrał znaczącą rolę w organizacji ruchu spółdzielczego w naszym powiecie. Potem przez wiele lat pracował w trzebnickim Uzdrowisku. W 1976 r. przeszedł na emeryturę. Działał nadal aktywnie w ruchu kombatanckim, pełniąc w latach 1987 – 1992 funkcję prezesa Zarządu Miejsko – Gminnego ZBoWiD, a potem Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.
Jan Józefczyk współpracował także aktywnie z Towarzystwem Miłośników Ziemi Trzebnickiej. Co roku brał udział w obchodach Dni Pionierów, a ponieważ był świetnym mówcą, często przemawiał w czasie uroczystości oficjalnych. Napisał również sagę swej rodziny – w nr V – VI Brzasku zamieścił barwną opowieść o dziejach rodu Józefczyków i wizerunku Chrystusa Ukrzyżowanego, który jest pamiątką pieszej peregrynacji do Watykanu pradziada Franciszka w 1855 roku.
Był dobrym patriotą, skłonnym do głębokiego angażowania się w sprawy, które uważał za słuszne, a jednocześnie Człowiekiem pogodnym, dobrodusznym i życzliwym wobec otoczenia.
Takim pozostanie w naszej pamięci.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie