Reklama

Marek Szewczyk - człowiek z żelaza

23/09/2013 10:32
Zawody odbywały się na dwóch dystansach: Ironman i ½ Ironman. Trójbój Ironman, polega na przepłynięciu 3,8 km, przejechaniu na rowerze 180 km oraz  pokonaniu maratonu, czyli dystansu 42,195 km – wszystko w czasie 15 godzin od startu. Natomiast, jak sama nazwa wskazuje ½ Ironman jest odpowiednio o połowę krótsza. Na dystans pełny zapisało się 142 zawodników, a ukończyło go 118. Wśród zgłoszonych sportowców, którzy wystartowali na pełnym dystansie Ironmana - był trzebniczanin – Marek Szewczyk, który ukończył triathlon na 17 miejscu z czasem 11 godzin 4 minuty i 59 sekund.

- Do zawodów przygotowywałem się przez półtora roku roku. Bieg i jazdę na rowerze ćwiczyłem sam, nie korzystałem z porad trenerskich - wiedzę, jak się dobrze przygotować czerpałem z książek. Natomiast podstaw techniki pływania uczyłem się od trenera. Na treningi poświęcam sporo czasu, ale dzięki dobremu zaplanowaniu dnia, mam czas również na inne rzeczy, czy obowiązki – wyjaśnia trzebnicki triathlonista.

Marek Szewczyk od kilku lat aktywnie uprawia sport i startuje w maratonach. W triathlonie na długim dystansie wystartował po raz pierwszy właśnie w Borównie. Ten start został poprzedzony w lipcu tego roku kontrolnym startem w Mietkowie, koło Wrocławia.

Swoją przygodę ze sportem rozpoczął w 2009 r. Po kilku latach przygotowań – w 2012 r. wystartował w swoim pierwszym maratonie, który odbył się w Rzymie. Jak mówi, jego największym sukcesem w tej dyscyplinie, jest zdobycie w tym roku Korony Maratonów Polskich, tj. ukończenie w okresie dwóch lat najważniejszych pięciu maratonów krajowych, odbywających się w: Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Dębnie. Z czasem okazało się jednak, że samo bieganie nie wystarcza. - Dla odciążenia stawów, które cierpią podczas biegu, w maju 2012 r. zacząłem trenować pływanie. A w lutym 2013 r. przejechałem już pierwsze kilometry rowerem - wyjaśnia Marek Szewczyk.

Jak wspomnieliśmy, do triathlonu w Borównie przygotowywał się sam i jako jedyny trzebniczanin reprezentował nasze miasto: - To kosztowny sport, przyznaję. Do każdej z dyscyplin, należy mieć odpowiedni strój. Jednak satysfakcja, z jaką ukończy się zawody jest tego warta – stwierdza nasz rozmówca.

- Organizacja jak i przebieg zawodów były na wysokim poziomie. Rozpoczęto je pływaniem w jeziorze w Borównie, natomiast na metę wbiegało się w Bydgoszczy, na stadion Zawiszy. Trasę między Borównem a Bydgoszczą przeznaczono na wyścig kolarski. Przyznaję, że dla mnie najtrudniejszym momentem było wskoczenie do wody i przepłynięcie odpowiedniej długości w jeziorze (4 x 950 m). Trzeba być psychicznie przygotowanym na to, że nagle, jednocześnie do wody wskakuje mnóstwo osób, każdy może złapać cię za nogę, rękę, czy przypadkowo uderzyć. Po ukończeniu pływania, pobiegłem do strefy zmian, w której zdjąłem piankę neoprenową i w stroju triathlonowym wskoczyłem na rower, by pokonać dystans 180 km. Po upływie niecałych 6 godzin jazdy rowerem, dotarłem do drugiej strefy zmian, która była w Bydgoszczy. Tu szybko zostawiłem wolontariuszowi  rower, zmieniłem buty na biegowe i ruszyłem na trasę maratonu, składającą się z 6 okrążeń. Pięć razy widziałem napis meta, a za szóstym przekroczyłem ją ostatni raz. Gdy już dotarłem do linii mety wrażenia i emocje były niezapomniane. Mimo tego, że kilka minut po ukończeniu triathlonu bolał mnie chyba każdy mięsień, to byłem niesamowicie szczęśliwy – opowiada Marek Szewczyk.

W Borównie, podczas zawodów kibicowali mu najbliżsi: dziewczyna i siostra. Aktualnie Marek Szewczyk przygotowuje się do startu w Maratonie Warszawskim, a wiosną chce wystartować w maratonie stolicy Francji, w przyszłym roku planuje również powtórzyć oba triathlony w Mietkowie i Borównie. - Zachęcam wszystkich do tego, by zaczęli uprawiać triathlon. Może uda nam się zorganizować grupę i razem będziemy przygotowywać się do zawodów? - namawia nasz rozmówca.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do