NOWa: - Co zadecydowało o tym, że zdecydowałeś się wrócić do swojego macierzystego klubu?
Marcin Matusiak: - Podjąłem taką decyzje ze względu na moje problemy ze zdrowiem, w ostatnim roku w Lubinie nie nastawiałem się już tak mocno na granie zawodowo w piłkę nożną, ponieważ wiem, że moje zdrowie mi na to nie pozwala. Teraz jestem w Piaście; to klub, w którym się wychowałem i chcę oddać serduszko na boisku naszym kibicom.
NOWa: - W Lubinie spędziłeś prawie 5 lat. Jakie największe sukcesy świętowałeś w tym klubie?
MM: - Zdobyłem dwa razy mistrzostwo Polski juniorów starszych, dwa razy mistrzostwo młodej ekstraklasy i raz zostałem wicemistrzem młodej ekstraklasy.
NOWa: - Twoja piłkarska kariera została spowolniona licznymi kontuzjami. Ile lat w sumie poświęciłeś na leczenie urazów?
MM: - Najpoważniejszym urazem było zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie. Przez tę kontuzję nie grałem 14 miesięcy. Oprócz tego miałem jeszcze jedną operacje na przywodziciel, złamanie ręki, problemy z plecami, skręcony staw skokowy. Na pieć lat pobytu w Lubinie przynajmniej dwa poświeciłem na leczenie urazów.
NOWa: W III lidze Piast będzie rywalizował m.in. z Zagłębiem II Lubin. To będzie dla ciebie szczególny mecz?
MM: - Tak. Spotkam byłych kolegów i na pewno wrócą wspomnienia.
NOWa: - W Piaście masz zastąpić na środku obrony doświadczonego Tomka Gajowego. Czy podołasz tym oczekiwaniom kibiców?
MM: - Myślę że tak, wierzę w siebie i jestem pewny swoich umiejętności.
NOWa: - Czy jesteś zadowolony ze swojego debiutu w Piaście?
MM: - Szczerze powiem, że przed meczem byłem chyba trochę "przemotywowany". Czułem, że mam w sobie wiele energii, ale w meczu czegoś brakowało. Miałem problemy ze wskoczeniem na właściwe, stabilne obroty.
NOWa: - Według wielu obserwatorów brakuje też komunikacji całej defensywy Piasta. Czy również tak uważasz?
MM: - Uważam, że ogólnie całej naszej drużynie brakuje jeszcze zgrania. Nie wiem, czy jest to spowodowane ostatnimi absencjami wielu zawodników na treningach, ale na pewno w sobotnim meczu z Oławą, to nie był ten Piast, którego oczekuje się w Żmigrodzie. Myślę, że jeśli popracujemy nad tymi wszystkimi niedoskonałościami, to jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi w III lidze.
NOWa: - Dziękuję za rozmowę.
MM: - Dziękuję również.
Rozmawiał Grzegorz Paryna
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie