" Wobec postępującej choroby mojego ojca, Wiesława Wodeckiego, przeniosłam się do Ligoty, aby się nim opiekować. Jedyne czego się obawiałam, to utrudnionego dostępu do służby zdrowia. Tak mi się wydawało, mieszczuchowi mającemu ośrodki zdrowia za każdym rogiem i karetkę pogotowia na telefon. Jesteśmy przez media bombardowani informacjami o karetkach, które nie dojechały na czas na wieś. Tym bardziej chciałabym za pośrednictwem redakcji z całego serca podziękować dyspozytorce, a może dyspozytorkom, trzebnickiego pogotowia. Chodzi o dwa wypadki i nie wiem czy była to ta sama osoba, czy też w tym pogotowiu panuje jakiś wirus dobrej woli, empatii, serca i ludzkiego, godnego postępowania.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie