Reklama

"Gleba i koło", czyli zlot fanów volkswagena

13/08/2013 09:18

Upał autom niestraszny


Wiele osób kierując swoje oczy na plakaty informujące o imprezie nazwanej przez organizatorów Vagday, zastanawiało się, co to właściwie oznacza. Z przyjemnością informujemy, że zagadka została rozwiązana – słowo "Vag" jest nazwą producenta aut volkswagena oraz jego podzespołów, takich jak oczywiście volkswagen, audi czy skoda. Piknik Vagday był pierwszym oficjalnym zlotem zorganizowanych przez pasjonatów z Oleśnicy. W sobotę alejki żmigrodzkiego parku zapełniły się pojazdami, które spełniły warunki uczestnictwa w zlocie. Dodajmy, że posiadanie auta marki z grupy Vag nie było jedynym kryterium, jakie trzeba było spełnić, aby móc pochwalić się swoim autem. Jak mówią organizatorzy, podstawą są "gleba i koło" - niewtajemniczonym wyjaśniamy, że auto musi mieć niskie zawieszenie oraz specjalną felgę. Idealnie wypolerowany lakier jest także jak najbardziej wskazany. Zdecydowana większość uczestników zlotu o wydarzeniu dowiedziała się z forum internetowego, na którym gromadzą się hobbiści tych specyficznych samochodów. - Przyjeżdżam na takie zloty, które odbywają się w całej Polsce jak tylko mogę, średnio raz w miesiącu – mówi Mateusz, właściciel golfa 3, uczestnik Vagday. Pytamy, czy wygodnie się jeździ po polskich drogach autem z tak niskim zawieszeniem. - Autem, które jest tak nisko położone, trzeba jeździć spokojnie. Jak jeździsz po mieście, to trzeba uważać żeby czegoś nie zgubić. Ale po autostradach jak najbardziej jazda jest przyjemna – tłumaczy nasz rozmówca. Wystawione samochody są dopieszczone w najmniejszych szczegółach i widać, że właściciele poświęcają pielęgnacji tych pojazdów dużo czasu. To jest hobby, które kosztuje, ale jak mówią pasjonaci, w przyjemnościach koszta się nie liczą, a o swoich pojazdach mogą opowiadać godzinami. Wielu z nich przyjechało po to, aby wstawić auto w organizowanych konkurencjach, ale sporą grupę stanowiły osoby, które chciały po prostu spotkać się ze znajomymi z wcześniej organizowanych zlotów, miło spędzić sobotni czas i urządzić sobie piknik. Na zjeździe pojawili się także specjaliści od tuningu, którzy doradzali uczestnikom, co i jak można zrobić w autach, aby polepszyć możliwości techniczne oraz pojazdowe. – Wcześniej organizowaliśmy mniejsze, kameralne imprezy dla znajomych, podczas których wymienialiśmy się swoimi doświadczeniami. Stwierdziliśmy jednak, że tym razem trzeba zrobić coś większego, dla ludzi, dla miasta, i tak powstał pomysł na pierwszy oficjalny Vagday w Żmigrodzie. Głównym celem było zawarcie nowych znajomości oraz podpatrzenie, w jaki sposób inni tuningują swoje samochody. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to może pojawimy się za rok w większym gronie - mówi Łukasz Kuźma, organizator Vagday. Przygotowania do imprezy trwały około ośmiu miesięcy. Ramy zlotu zostały odpowiednio wcześniej ustalone – ze względu na ograniczoną ilość miejsc, wszystkie auta zgłoszone do wystawy zostały wcześniej zweryfikowane drogą castingu. - Chcieliśmy, aby wystawa była ciekawa dla oczu ludzi zwiedzających. W sumie przyjęliśmy około 80 zgłoszeń, i większość zakwalifikowanych do pokazu osób przyjechała – mówi Łukasz Kuźma.

Auto musi szokować


Właściciele aut mogli wziąć udział w przygotowanych konkursach w kategoriach takich jak najniższe auto zlotu, największy naciąg opony, najładniejsza felga czy wystartować w konkurencji przeznaczonej dla aut z zawieszeniem pneumatycznym. Nagrodzone zostały auta z najciekawszym wnętrzem, najładniejszą komora silnika oraz najlepszą zabudową systemu car audio. Ludzi zainteresowanych imprezą, pomimo tego, że doskwierał afrykański upał, nie zabrakło. Dodatkową atrakcją dla przyjezdnych stanowiły darmowe kajaki, którymi można było popływać po stawach Zespołu Pałacowo-Parkowego, a i goście chętnie z nich korzystali. Dzieci mogły brać udział w licznych konkursach tematycznych związanych z tematyką imprezy (toczenie koła dojazdowego w slalomie na czas czy konkurs wiedzy o bezpieczeństwie). Wystąpił także zespół "Motor in Corn", a po nich zaśpiewały Martyna Marek oraz Iza Możdżeń. Wszyscy przybyli mogli zobaczyć symulację sytuacji ratunkowej oraz dowiedzieć się, jak należy udzielić pierwszej pomocy dzięki harcerzom z Hufca Powiatu Trzebnickiego w Żmigrodzie. Co powinien wiedzieć właściciel auta, amator, który chciałby wystawić swój pojazd w tego typu imprezie? - Podstawą musi być odpowiednia felga oraz nisko zawieszone auto. Dopiero w następnej kolejności liczy się car audio czy sprawy silnikowe. Auto powinno zwracać na siebie uwagę, najlepiej, żeby szokowało, i to jest najważniejsze – mówi nam juror oceniający auta w konkursach. Sądząc po frekwencji zwiedzających oraz licznych osobach dzierżących w dłoniach aparaty fotograficzne można stwierdzić, że impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem. Czy Vagday ponownie odbędzie się za rok? Czas pokaże.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do