Reklama

W Obornikach Śl. i Prusicach śmieci będą droższe

12/07/2013 09:11
Temat opłat za śmieci wywołuje wiele kontrowersji, ponieważ dotyczy wszystkich mieszkańców gmin, a także właścicieli firm.

Umowa podpisana, dopłacą mieszkańcy


Przypomnijmy, że Rada Miejska zagłosowała za przyjęciem następujących stawek: 7 zł za śmieci segregowane i 16 zł za odpady niesegregowane. Okazuje się jednak, że oborniczanie będą płacić znacznie więcej. O tym, że została podpisana umowa z konsorcjum Alba S.A. i Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o na odbiór odpadów, radni i mieszkańcy dowiedzieli się oficjalnie podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.- W piątek (21 czerwca przyp. red) została podpisana umowa z konsorcjum Alba i obornickim ZGK. W przetargu cena jednej tony odebranych odpadów wynosi 608 zł za odpady zmieszane, za segregowane 205 zł, a gruzu - 54 zł. Po przeprowadzeniu analizy wyszło nam, że w systemie zabraknie około 1/3 pieniędzy, żeby się zbilansował. Ogłaszając przetarg posłużyliśmy się prawidłową wyceną. Oszacowaliśmy, że na finansowanie tego przedsięwzięcia potrzebujemy 1 mln 447 tys. zł – powiedział Leszek Pawlak, kierownik wydziału zamówień publicznych i pozyskiwania środków zewnętrznych i dodał, że taka kwota była zakładana na zapłatę za pół roku. – Obecnie widzimy, że zabraknie pieniędzy i rada będzie musiała "pochylić się" nad tym problemem, ponieważ ustawa nie zakłada finansowania systemu z innych źródeł niż opłaty od mieszkańców. Po miesiącu funkcjonowania systemu będziemy mieli obraz, ile odpadów mieszanych i ile segregowanych oddają mieszkańcy. Stawka będzie musiała zostać podniesiona – zapowiedział Leszek Pawlak. Radni pytali, dlaczego burmistrz rozstrzygną przetarg i to za pierwszym razem, skoro oferent zaproponował dwukrotnie większą kwotę niż zakładana. Sławomir Błażewski tłumaczył, że po pierwsze w konsorcjum jest obornicka spółka, w której pracują mieszkańcy gminy i dzięki temu pozostaną miejsca pracy. Poza tym nie wiadomo dokładnie ile śmieci zmieszanych, a ile segregowanych mieszkańcy będą oddawać, a to również będzie miało wpływ na stawki.

Agnieszka Zakęś skierowała pytanie do radcy prawnego o to, czy nie zostało złamane prawo, ponieważ radni zarezerwowali w budżecie kwotę 1,8 mln zł, a kontrakt zastał podpisany na dwa lata. W skali roku miasto będzie musiało zapłacić 3 mln 466 tys. zł. Wiceprzewodnicząca zapytała, czy można podpisać umowę na kontrakt nie mając zabezpieczonej brakującej  kwoty w wieloletniej prognozie finansowej, czy jest to naruszenie dyscypliny finansowej. Na pytanie odpowiedział jednak burmistrz, tłumacząc, że pieniądze są w "wydatkach bieżących", tylko nie zostały nazwane. Radna zauważyła również, że burmistrz wybrał najprostsze rozwiązanie: wybranie najdroższej oferty i sięgnięcie do kieszeni mieszkańców.

Radny Łukasz Budas określił jako "dziwną sytuację" to, że przetarg na 3,6 mln zł wygrywa firma już w pierwszym podejściu, a burmistrz nie dba o mieszkańców - Wiadomo, że to Alba "spije śmietankę", a nasze ZGK będzie wykonywało całą robotę. Mieszkańców mamy 18 tys. co daje nam średnio na głowę mieszkańca 15 zł miesięcznie. Dla mnie to jest naruszenie dyscypliny finansów.

Agnieszka Zakęś zauważyła także, że należało wyłączyć przedsiębiorców i pozwolić im, żeby sami podpisywali umowy na odbiór śmieci i pewnie wybrałyby ZGK. - A tak teraz jesteśmy zakładnikami systemu. A pan burmistrz nie dał się do tego przekonać - mówiła radna.

Burmistrz bronił się, że nie wszystkie firmy mogłyby wybrać ZGK, a po drugie, nie wykluczone, że niektóre podmioty mogłyby nie zawierać umów i w ogóle nie płacić.

- Na temat tej jednej uchwały byliśmy na dwóch komisjach, na których obradowaliśmy po pięć godzin. Proszę mi nie zarzucać, że do czegokolwiek zmuszałem radnych - ripostował burmistrz, który zapowiedział, że do tematu powróci, kiedy będzie miał w sierpniu dane za jeden miesiąc. Wtedy zaproponuje radnym nowe stawki.

Rozstrzygnięcie w drugim przetargu


Przypomnijmy, że prusiccy radni bardzo długo zastanawiali się na uchwaleniem stawek za odbiór śmieci. W uchwale, którą podjęli zadecydowali, że za śmieci segregowane mieszkańcy zapłacą 8 zł, natomiast za zmieszane 16 zł. Burmistrz Igor Bandrowicz podkreślał, że tak naprawdę, wysokość podatku będzie można dokładnie wyliczyć dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Pierwszy przetarg na odbiór odpadów komunalnych miasto ogłosiło 17 maja. Jednak z powodu wysokiej ceny, jakie zaproponowało konsorcjum Wrocławskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania "Alba" S.A i Usługi Komunalne WODNIK Sp. z o.o. (konsorcjum było jedynym oferentem.) pierwszy przetarg nie został rozstrzygnięty. – Przetarg ogłosimy ponownie, ponieważ oferent zaproponował wyższą cenę niż zakładaliśmy. Mamy jeszcze czas, może zgłosi się przedsiębiorstwo, które zaproponuje niższe stawki –mówiła podczas ostatniej, absolutoryjnej sesji Rada Miasta i Gminy wiceburmistrz Kazimiera Rusin. I tak się stało, miasto ponownie ogłosiło przetarg. Uczestniczył w nim tylko jeden oferent,  ponownie konsorcjum Alba i Wodnik. Przetarg został rozstrzygnięty na kwotę 1mln 116 tys. zł. – Będziemy musieli jeszcze raz przeanalizować wysokość stawek i najprawdopodobniej je podniesiemy. Zabezpieczamy teraz na sesji brakujące pieniądze w środę w wpf- ie, czyli w wieloletniej prognozuje finansowej – zapowiada Igor Bandrowicz.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do