- Jakie zrobiło się tutaj zbiegowisko! Nawet zrobiłam zdjęcie tego samochodu komórką, ale niestety zamiast je zapisać, to usunęłam. Ta pani zaczepiła się kołem na schodkach prowadzących z przejścia na chodnik i nie mogła ruszyć autem. Musiała poprosić o pomoc przechodniów - relacjonuje wydarzenia jedna ze sprzedawczyń. Słowa kobiety potwierdza druga ekspedientka: - To było chwilę po godzinie 10. Ta pani wyjechała od strony kościoła Piotra i Pawła, tylko zastanawiam się, jak ona się zmieściła samochodem pod tym przejściem? Nie mogła ruszyć, więc poprosiła o pomoc kilku mężczyzn siedzących na ławeczce. To oni wyciągnęli jej zakleszczony samochód. Podnieśli tył, tak by ta pani mogła dalej ruszyć. Wyglądało to dość dziwnie i zabawnie. Po całym zdarzeniu kobieta odjechała. Chyba nie jest stąd, ja jej nie kojarzę - dopowiedziała kobieta.
Być może zdarzenie wyglądało dość dziwnie i komicznie, jednak dobrze, że podczas tej nietypowej jazdy nikomu nic się nie stało.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Sensacja! Moze to "matka Madzi" tak zaparkowala? A tym czasem starosta przymierza sie do prywatyzacji szpitala. Nowa ma oczywiscie inne PriOrytety i sprawach tak trywialnych jak prywatyzacja szpitala informowac nie zamierza...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sensacja! Moze to "matka Madzi" tak zaparkowala? A tym czasem starosta przymierza sie do prywatyzacji szpitala. Nowa ma oczywiscie inne PriOrytety i sprawach tak trywialnych jak prywatyzacja szpitala informowac nie zamierza...