Reklama

Sarna padła, ale jej nie ma

31/05/2013 06:41
- Zauważyłem, że zwierzę przez kilka dni leżało w krzakach, dookoła unosił się odór. To chyba była jakaś młodziutka sarenka. Zdziwiło mnie tylko to, że przez kilka kolejnych dni leżała w miejscu, koło którego przechodzi sporo spacerowiczów. Zwierzę padło tuż przy tablicy informacyjnej o historii cmentarza poniemieckiego - mówił nasz Czytelnik.

Kiedy zadzwoniliśmy w miniony piątek do wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Obornikach Śląskich, okazało się, że mimo iż zwierzę leżało już kilka dni, nikt tego faktu do urzędu nie zgłosił. W poniedziałek we wskazane miejsce udał się przedstawiciel firmy, z którą miasto podpisało umowę na zabieranie padłych zwierząt. Jej pracownik nie mógł jednak znaleźć zwierzęcia. Skontaktowaliśmy go z Czytelnikiem. Jak się jednak okazało, pracownik firmy nie mógł odnaleźć padłej sarny. - Firma, której zlecamy odbieranie padłych dzikich zwierząt lub tych potrąconych przez samochody, zgodnie z umową ma 48 godzin na podjęcie interwencji. Pracownik dotrzymał terminu. Być może padłą sarnę przeciągnęły gdzie indziej jakieś inne zwierzęta - mówi pracownica wydziału ochrony środowiska.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do