Prokuratura zbadała oświadczenia wójta. Wiemy co ustaliła

Znamy decyzję prokuratury w sprawie oświadczeń wójta Gminy Wisznia Mała Jakuba Bronowickiego. 

W zeszłym tygodniu opisaliśmy sprawę o jakiej informowała kontrkandydatka w wyborach wójta Wiszni Małej Aleksandra Marciniak. Z maila przesłanego nie tylko do naszej redakcji, ale także z postów zamieszczonych w mediach społecznościowych wynikało, że zawiadomienie dotyczyło między innymi nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych za 2022 rok, które złożył wójt. Przekazała, że według niej, w tym oświadczeniu nietypowo została zapisana kwota darowizny jaką miał otrzymać wójt. Sugeruje, że mogła ona wprowadzić w błąd, co do rzeczywistej wartości. Wskazała, że wspomniana darowizna została zapisana jako 2015 tys. zł i dodała:

- Na pierwszy rzut oka wyglądająca na dwa tysiące piętnaście złotych – w rzeczywistości – dwa miliony piętnaście tysięcy złotych! 

Informowała, że 26 czerwca Prokuratura Rejonowa w Środzie Śląskiej przekazała, że „do odrębnego rozpoznania wyłączono materiały w sprawie złożenia przez Wójta Gminy Wisznia Mała Jakuba Bronowickiego fałszywych Oświadczeń majątkowych za lata 2022-2023, tj. o czyn z art. 233 par. 6 Kodeksu karnego”.

Zapytany o sprawę wójt Jakub Bronowicki powiedział nam, że nie ma wiedzy aby prokuratura prowadziła taką sprawę, ale dodał, że nie ma nic do ukrycia, a skoro jest zawiadomienie, to prokuratura musi rzetelnie zbadać sprawę. Gdy zapytaliśmy o wspomnianą darowiznę wójt wyjaśnił:

- Nie ukrywam tego, że dostałem darowiznę. Dla mnie zapis jej wartości jest normalny, często tak zapisuję liczby. Dla mnie nie ma tu nic dziwnego, a nie mam wpływu na to, jak to interpretuje ta pani. Tu nie ma żadnej sensacji. Darowiznę otrzymałem od swojej siostry, która sprzedała działkę w gminie Kobierzyce. To był spadek po naszym zamarłym ojcu i ona się tym ze mną podzieliła, bo tak kiedyś ustaliliśmy. To normalne w rodzinie, która żyje w zgodzie. Wszystko zostało zgłoszone do urzędu skarbowego, a pieniądze zostały przelane na konto. Spadki czy darowizny od najbliższych zdarzają się prawie w każdej rodzinie - opowiedział nam wójt Jakub Bronowicki, który dodał, że nie ma pojęcia na czym miałoby polegać, rzekome fałszerstwo. 

Tuż przed ubiegłotygodniowym wydaniem gazety, o sprawę zapytaliśmy wrocławską Prokuraturę Okręgową.

- W odpowiedzi na Pana mail’a informuję, że postanowieniem z dnia 25 czerwca 2025 roku prokurator ze sprawy prowadzonej pod sygnatura 4354-0.Ds.609.2025 wyłączył do odrębnego prowadzenia materiały dotyczące złożenia przez wójta Gminy Wisznia Mała fałszywych oświadczeń majątkowych za lata 2022 -2023, tj. o czyny z ar. 233 paragraf 6 kk. Sprawa została zarejestrowana pod sygnaturą 4354-0.Ds.1269.2025. W przedmiotowej sprawie wszczęto śledztwo, które zakończyło się wydaniem w dniu 20 października 2025 roku postanowienia o umorzeniu wobec braku znamion czynu zabronionego. Postanowienie to jest prawomocne. Podstawą tej decyzji jest analiza uzyskanej dokumentacji, w tym oświadczeń majątkowych oraz treść zeznań świadków - poinformowała Karolina Stocka - Mycek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej. 

Spójrzmy na daty. Z informacji prokuratury wynika, że już 20 października śledztwo w sprawie rzekomego składania fałszywych oświadczeń przez wójta zostało umorzone. Nasza redakcja maila od Aleksandry Marciniak otrzymała 22 października, a więc 2 dni po wydaniu postanowienia o umorzeniu śledztwa. W mailu Marciniak informuje jednak o wygranej z prokuraturą i o tym, że wątek oświadczeń wyłączono do odrębnego postępowania. Czy informując media wiedziała, że prokuratura umorzyła to postępowanie i że jest ono prawomocne?

Zadzwoniliśmy do Aleksandry Marciniak, która powiedziała, że wysyłając informacje do mediów nie wiedziała, że postępowanie umorzono. Pismo z prokuratury otrzymała niedawno, chyba zaraz po naszym artykule. Mówi, że jest w nim tylko informacja o umorzeniu i nic więcej. Nie wie co zrobiła i co sprawdziła prokuratura. Dodała też, że nie jest stroną w postępowaniu, dlatego nie może się odwołać.