Reklama

Postrzelono ich kotkę. Boją się, że też zostaną zaatakowani

Nic nie zapowiadało, że nocny spacer kotki skończy się tak dramatycznie. Rano właściciele znaleźli ją leżącą we krwi. Co się wydarzyło na spokojnym miejskim osiedlu?

Tragiczny finał nocnego spaceru

Lara to czteroletni rasowy maine coon. Jest kotką wychodzącą. Mieszka na, zdawałoby się, spokojnym i bezpiecznym osiedlu w Trzebnicy. Feralnej nocy wyszła na spacer około godziny pierwszej.  

Potem usłyszałam tylko taki krzyk kota i coś jakby strzał, ale wydawało mi się to niemożliwe, że ktoś strzela do kotów. Myślałam, że może mi się śniło. Rano znalazłam Larę na schodach, musiało się biedactwo na nie wczołgać. Leżała cała we krwi. 

Kto ratował kotkę i czy przeżyła? Przeczytajcie.

 

Cały artykuł ukazał się w bieżącym wydaniu NOWej Gazety Trzebnickiej, możesz go przeczytać w wersji online. Wystarczy wykupić płatny dostęp do treści PREMIUM. Zapraszamy...

NOWOŚĆ: Po wykupieniu możesz też przeglądnąć całą gazetę w formacie PDF.

 

 

 

 

 

 

...

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 86% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    liseł - niezalogowany 2022-07-09 15:33:11

    Szkoda, że chociażby rozjeżdżane codziennie jeże nie są tak wdzięcznym tematem na artykuł, jak rasowy kot. I jeszcze ten cliffhanger "Czy kot przeżył? Kto go ratował? Kupcie naszą gazetę, żeby się dowiedzieć" xD

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Aga - niezalogowany 2022-07-09 17:26:52

    Tyle że jeży nikt celowo nie rozjeżdża - a tutaj jakiś zwyrol urządza sobie krwawą rzeź tylko dlatego że nie lubi kotów... Trzeba podjąć wszelkie możliwe środki żeby go namierzyć i surowo ukarać... Całe szczęście że Kiciusia przeżyła.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do