
Rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 2 w Trzebnicy wzbudzała sporo kontrowersji. I nie chodziło, o sam fakt budowy, a o to, jak prowadzono i zaplanowano tą inwestycję. Teraz sprawą zajęła się wrocławska Prokuratura Rejonowa.
Przypomnijmy, że tuż przed otwarciem, pojawiły się problemy z odbiorem inwestycji. Dzisiaj wiemy, że dobudowany łącznik ma wyjście ewakuacyjne tylko przez budynek starej szkoły. W budynku nie ma dodatkowej klatki schodowej z drugiej strony dobudowanego łącznika. Nie ma też toalet, a korytarze są krzywe, bo budynek nie spasowano odpowiednio ze starym obiektem. Na koniec warto przypomnieć, że z podziemnego łącznika, nie mogą korzystać dzieci z niepełnosprawnościami, bo do łącznika można zejść tylko krętymi schodami. Dzieci z niepełnosprawnościami do hali będą musiały chodzić po dworze i przez ruchliwą ulicę. Przypomnijmy też, że Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nie chciał sprawdzić i nie przeprowadził kontroli po tym, jak PINB zakwestionował realizację inwestycji, tylko uchylił decyzję powiatowego inspektora. To otworzyło drogę do odbioru, ale teraz jacyś urzędnicy mogą mieć problemy.
Nasza redakcja dowiedziała się, że wrocławska Prokuratura Rejonowa pod koniec października postanowiła wszcząć śledztwo w sprawie nieprawidłowości związanych z tą inwestycją. Chodzi o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez urzędników.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jak wygląda ta rozbudowa okiem nauczyciela, woła o pomstę do nieba. Brak windy w XXI w. I toalety co 100 m. Ta inwestycja zasługuje na nagrodę, ale za marnotrastwo i głupotę. Dlatego wcale mnie to nie dziwi, że prokurator też to zauważył.
Wiosna, wybory. Będzie wielka zmiana. To widać, słychać i czuć wśród ludzi.