Reklama

"Pasja i zaangażowanie stworzyły to miejsce"

02/09/2017 11:30

Każda odmiana winorośli kwitnie inaczej, pachnie inaczej i całkiem inaczej smakuje. Zanim jednak zasadzone zostały pierwsze krzewy, pojawił się pomysł, inspiracja i potrzeba zmiany w życiu codziennym. W taki sposób Pan Marek Janiak z Ozorowic postawił wszystko na jedną kartę i postanowił spełnić swoje ciche marzenie, które jak sam mówi, okupione było dosłownie litrami potu, krwi i łez.


 O lokalizacji winnicy jej twórca na swojej stronie internetowej pisze tak: "Winnica znajduje się w paśmie Grzbietu Południowego Wzgórz Trzebnickich. Ze szczytów tych wzgórz rozpościera się przepiękny widok na Nizinę Śląska, z widocznym rozległym Wrocławiem oraz majestatycznym Masywem Ślęży. Rejon Wzgórz Trzebnickich z racji niewątpliwych walorów przyrodniczych i turystycznych bywa porównywany z Toskanią we Włoszech. Pagórki są poprzeplatane siecią szlaków rowerowych, które są fragmentem międzynarodowego szlaku (R9-Szlak Bursztynowy) łączącego Adriatyk z Morzem Bałtyckim. Co ciekawe szlakiem tym można dotrzeć do regionów winiarskich w Czechach na południowych Morawach i Austrii."


NOWa: Kiedy powstała winnica?


Marek Janiak: Winnica Jadwiga założona została w roku 2015 na powierzchni blisko 1 ha w Mienicach. Gdy szukałem pomysłu na zagospodarowanie tej ziemi, zależało mi na czymś, co sprawdzi się na tak małym obszarze, a jednocześnie będzie przynosiło jak największy dochód, da przynajmniej częściowe utrzymanie. A co ważne miało to być również połączenie przyjemnego z pożytecznym. Obecnie na terenie winnicy posadzonych jest kilka odmian winorośli - Rondo, Regent, Cabernet Cortis, Johanniter, Muscaris i Solaris. Zebranych owoców jednak nie sprzedajemy, a poddajemy dalszej obróbce. W Ozorowicach, gdzie mieszkam, prowadzę winiarnię. W tym roku po raz pierwszy wino mojej produkcji zostało oficjalnie zabutelkowane i trafiło do sprzedaży.


NOWa: Jak narodził się pomysł na stworzenie własnej winnicy?


Marek Janiak: Pomysł na stworzenie winnicy to tak naprawdę wynik wielu czynników. Jakaś wewnętrzna potrzeba pchała mnie do tego, by w życiu zrobić jeszcze coś na własną rękę. Z jednej strony była to również potrzeba wyrwania się z pracy, która w zasadzie nie rozwijała mnie, tak jakbym chciał, z drugiej strony to także spełnienie pewnych ambicji. Jak również ważnym czynnikiem jest fakt, że może to pokazać innym rolnikom, czy ludziom mieszkającym na wsi, a posiadającym małe gospodarstwa, że może to być też sposób na zarobek. Czasami ktoś, mając o wiele większe gospodarstwo, nie jest w stanie się utrzymać, bo jest to praca sezonowa, która trwa kilka miesięcy w roku, a co później? W tym przypadku jest to praca praktycznie całoroczna. W grę wchodzi nie tylko uprawa winorośli, ale również przetwórstwo, którego efekty można później również sprzedać.




[caption id="attachment_108376" align="alignnone" width="700"] Winnica rozpościera się na obszarze 1 ha, a każdy jej fragment jest osobiście sprawdzany przez jej właściciela[/caption]


NOWa: Czy tereny powiatu trzebnickiego nadają się do uprawiania winorośli?


Marek Janiak: Tradycje uprawy winorośli na tych ziemiach sięgają jeszcze czasów przed II wojną światową, gdzie na wzgórzach w okolicy Trzebnicy znajdowały się winnice. Po wojnie próbowano zakładać nowe plantacje na terenach obecnych sadów. Z powodu zmian spoleczno-gospodarczych i ostrych zim w latach 50 winnice zostały zlikwidowane. Warto przypomnieć o obecności zakonu Cystersów na tych ziemiach i ich zaangażowania w życie gospodarcze, w tym produkcję wina.


NOWa: Skąd wziął się pomysł na nazwę?


Marek Janiak: Rok założenia winnicy, to także rok, w którym urodziła się moja wnuczka – Jadwiga, nie mogłem sobie zatem wyobrazić lepszej nazwy. Nie ukrywam jednak, ze w pewnym stopniu nazwa nawiązuje również do patronki Śląska - św. Jadwigi. Zresztą nawiązanie do św. Jadwigi zauważyć można również w logotypie, gdzie zawarta została mitra książęca.


NOWa: Jak wygląda cały proces produkcji wina?


Marek Janiak: Niektórzy mogą sobie wyobrażać, że praca w winnicy ogranicza się jedynie do zbiorów dojrzałych owoców. Tymczasem jest to cykl, który trwa praktycznie cały rok. Najpierw trzeba krzewy zasadzić i odpowiednio nakierować. Działanie te obejmują pielęgnację winnicy, co automatycznie sprowadza się do niekiedy ciężkiej pracy ręcznej. Proces zaczyna się pod koniec zimy przycinaniem, poprzez pielęgnacyjne zabiegi aż do zbiorów, które kończą się czasem nawet w drugiej połowie października, a wszystko to zależy od odpowiedniego poziomu dojrzałości owoców, który sprawdzać wtedy trzeba nawet kilka razy dziennie. Po zakończonych zbiorach przychodzi moment na przetwórstwo i produkcję trunku.




[caption id="attachment_108377" align="alignnone" width="525"] "Winnica Jadwiga" ma obecnie w swojej ofercie pięć rodzajów wina[/caption]

NOWa: Czy lokalne przetwórstwo staje się lokalnym sposobem na życie?


Marek Janiak: Niestety znaczna część ludzi myśli, że skoro wieś, to można i powinno się tylko produkować, hodować, natomiast przetwórstwo to już zadanie dużych zakładów. A jest to moim zdaniem bardzo błędne i ograniczone podejście do tematu. Rolnicy czy inni, którzy prowadzą swoje uprawy, powinni mieć większą świadomość tego, że większość produktów rolnych mogłaby być przetwarzana na miejscu. Dlatego uważam, że mogę pokazać innym, że jest to warte zachodu, że powinno się do tego dążyć i co najważniejsze, państwo powinno wspierać rozwój niedużego przetwórstwa, które działa na skalę lokalną.


 NOWa: Te lokalne działania widać również we współpracy, którą prowadzi pan z mieszkańcami?


Marek Janiak: To prawda, wsparcie, które otrzymuję od mieszkańców czy to Mienic, czy Ozorowic i innych okolicznych miejscowości jest niesamowite. Często jest to dobre słowo, czy pomoc fizyczna przy zbiorach, albo procesie przetwórstwa. Pomoc ta jest bezcenna i bardzo mocno chciałbym za nią z całego serca podziękować.


NOWa: Jakie wina rodzaje wina Pan produkuje?


Marek Janiak: Obecnie w naszej winiarni powstaje 5 rodzajów wina. Wina czerwone: Rondo, Cabernet Cortis, Regent – Cabernet Cortis oraz białe Muscaris, Johanniter. Wszystkie są to wina wytrawne. A butelkowane i korkowane są na miejscu.


NOWa: Gdzie można kupić wina?


Marek Janiak: Na chwilę obecną dostępne są w sprzedaży w hurtowni napojów w Trzebnicy. Prowadzimy rozmowy również z lokalami we Wrocławiu, które mam nadzieję, już niedługo będą mieć je w swojej ofercie. Nie ukrywam jednak, że zależy mi również na nawiązaniu współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami, którzy prowadzą m.in. swoje gastronomie. Ponadto najważniejszym punktem "sprzedażowym" pozostanie miejsce, gdzie mieszkam. Każdy, kto chce zakupić wino, może przyjechać, zobaczyć jak to wszystko wygląda, spróbować, które wino smakuje mu najbardziej i wtedy zdecydować, które chciałby kupić.


Winobranie wydaje się w Polsce czymś całkowicie egzotycznym, tymczasem staje się coraz częściej spotykanym sposobem na życie. Naturalne predyspozycje Wzgórz Trzebnickich, a przede wszystkim działalność i pasja takich osób jak pan Marek Janik są tego najlepszym dowodem.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do