W poniedziałkowe popołudnie, 12 listopada, do żmigrodzkiego komisariatu przyszedł mężczyzna. Powiedział, że on i jego partnerka zostali wciągnięci w misterną pułapkę oszustów.
Głos mu drżał, gdy tłumaczył, że wszystko zaczęło się dwa dni wcześniej, 10 listopada, od niepozornego telefonu na komórkę jego 25-letniej partnerki. Po drugiej stronie słuchawki odezwał się mężczyzna o pewnym, spokojnym głosie. Przedstawił się jako pracownik działu bezpieczeństwa jednego z banków. Z minuty na minutę budował atmosferę zagrożenia. Mówił, że włamano się na konto kobiety, że jej pieniądze mogą w każdej chwili zniknąć. Przekonywał, że trzeba działać natychmiast. Przestraszona 25-latka, chcąc ratować swoje oszczędności, wykonała instrukcję i pobrała aplikację AnyDesk. Nie wiedziała, że w tej chwili oddaje obcemu człowiekowi klucz do swoich danych, a wkrótce także do pieniędzy.
Gdy oszust przejął zdalnie kontrolę nad jej telefonem i komputerem, zaczął wykonywać kolejne operacje. Kobieta – przekonana, że ratuje swój dorobek – potwierdzała transakcje, nie podejrzewając, że właśnie traci wszystko. Chwilę później naciągacz poszedł o krok dalej i zadzwonił również do jej partnera. Z taką samą pewnością i sugestywnym tonem nakłonił go do instalacji aplikacji PaySend. Obiecywał, że w ten sposób „uratowane” pieniądze kobiety trafią bezpiecznie na konto mężczyzny. Oboje dali się przekonać. Oboje zostali oszukani.
Kiedy para w końcu zorientowała się, że nie chodziło o żadne zabezpieczenie konta, lecz o perfidny atak, było już za późno. Z rachunku 25-latki wyparowało ponad 58 tysięcy złotych, a jej partner stracił kolejne 8 tysięcy. Z komisariatu wyszli z poczuciem bezsilności i gorzką świadomością, że w jednej chwili ktoś wykorzystał ich strach, ufność i dobre intencje.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie