- Już od kilku lat zabiegamy o to, by utwardzono naszą drogę. Nie chcemy żadnej kostki, wystarczyłby nawet tłuczeń. Wysyłaliśmy pismo - bez odpowiedzi, regularnie chodzimy do urzędu. Jesteśmy zapewniani o remontach, których ciągle nie ma - powiedział nam Marcin Kaczmarczyk, mieszkaniec ul. Milickiej w Trzebnicy.
Jedynym ratunkiem są tylko kalosze. Chociaż niektóre z domów stoją wybudowane już kilka lat, to z żadnej strony wjazdowej do ul. Milickiej nie ma tabliczki z nazwą ulicy: - Kurierzy nie mogą do nas trafić, bo nawet ta droga nie jest naniesiona na mapy, kiedy wezwaliśmy karetkę również był problem, żeby nas znaleźć, ulica nie jest w ogóle oznakowana - żalą się nasi rozmówcy.
Więcej na temat problemów mieszkańców przeczytasz we wtorkowym wydaniu NOWej.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie