W grudniu pisaliśmy o znaczeniu modernizacji kanalizacji w Żmigrodzie. Sprawa remontu idzie do przodu, pozostawia jednak za sobą znaczące ślady w postaci wyrw w ulicach. Nawet samochody terenowe mają problem z przejechaniem przez najbardziej podziurawioną ulicę Wrocławską, która jest główną drogą przechodzącą przez miasto. Przy tej okazji znaczenie opadów deszczu czy śniegu w Żmigrodzie nabrały całkiem innego, nowego wymiaru. I nie mamy na myśli tego, że opady atmosferyczne zwiększają niebezpieczne warunki na drogach, bo po Żmigrodzie obecnie więcej niż 30 km na godzinę jechać się nie da. Otóż kałuże i śnieg zakrywają ogromne dziury powstałe wskutek remontu kanalizacji. I nie sposób ich wtedy ominąć. Łatwiej jest mieszkańcom Żmigrodu, którzy nauczyli się na pamięć jak jechać przez miasto, żeby nie uszkodzić sobie samochodu. W gorszej sytuacji są przejezdni, którzy o wyrwach w drodze wiedzą tylko, że są. I że jak są kałuże, to trzeba uważać, żeby nie stracić koła w samochodzie.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie